Czas obniżyć ceny

Trudności z uzyskaniem kredytu to powody malejącej liczby transakcji. Ale nadal utrzymuje się zainteresowanie domami.

Publikacja: 27.10.2008 06:00

Barometr - domy na sprzedaż

Barometr - domy na sprzedaż

Foto: Rzeczpospolita

Zdaniem pośredników ci, którzy chcą teraz sprzedać willę czy segment, powinni obniżyć ceny. I to wywoławcze, a nie dopiero podczas negocjacji.

Z barometru „Rz” wynika, że w ciągu roku średnie ceny mogą pójść w dół o 2 – 3 proc., podczas gdy w ostatnich latach rosły. Jaka będzie sytuacja w handlu domami w dalszej przyszłości, zależeć będzie od tego, czy kryzys na rynkach finansowych się pogłębi, czy też problemy zostaną złagodzone.

Obecnie zainteresowanie koncentruje się na tańszych domach. Mogą to być obiekty nowe, do wykończenia albo małe budynki poza miastem, do których można się od razu wprowadzić bez większych nakładów finansowych. Nabywcy zwracają uwagę na lokalizację, funkcjonalność projektu i koszty utrzymania.[i]Anna Sielanko - redaktor „Rz”[/i]

[ramka][b]Mariusz Andrzejczak, Invest Komfort SA[/b]

[b]Rządzi klient, nie sprzedający[/b]

– Rynek nieruchomości w Polsce czeka czas próby. Światowy kryzys podważył zaufanie do instytucji finansowych i do rynku kapitałowego. Znaczące podwyższenie wkładu własnego przy kupnie mieszkania uderzy w niektóre firmy deweloperskie. Nadchodzi czas, kiedy rynek nieruchomości będzie znowu rynkiem kupującego, czyli klienta. Co więcej, klient będzie kupował nieruchomości gotowe lub znajdujące się w ostatniej fazie realizacji. Na utrzymywanie w ofercie gotowych mieszkań pozwolą sobie spółki stabilne finansowo. Zyskają na takiej sytuacji duże i wiarygodne firmy deweloperskie. Solidna podstawa finansowa i działalność w grupie kapitałowej daje deweloperowi większe możliwości pozyskiwania kapitału na inwestycje. Zaostrzająca się konkurencja na rynku deweloperskim i spadek cen nie dotyczy firm, które posiadają w swoim banku ziemi atrakcyjnie nieruchomości z tzw. million dolar view. Gdzie wartością nie są ściany, tylko położenie i widok (np. inwestycje nadmorskie). Nieruchomości tego typu zapewniają stałą stopę zwrotu i są dobrem, na który popyt będzie istniał zawsze. Połączenie tych czynników przynosi klientowi wiele korzyści: oszczędność czasu, bezpośredni dostęp do infrastruktury miejskiej, walory widokowe czy wreszcie możliwość traktowania nieruchomości jako second home, czyli miejsca do wypoczynku, które dodatkowo jest dywersyfikacją portfela inwestycyjnego.

—map[/ramka]

[ramka][b]Robert Micał - członek zarządu spółki Unihouse[/b]

[b]Dobry moment na kupowanie[/b]

– Najbliższe dwa, trzy lata to doskonały czas na inwestycje w nieruchomości. Brak koniunktury w gospodarce wymusza spadek cen mieszkań i domów. Rynek, który w szczycie hossy stracił poczucie równowagi i „odrealnił” wyceny nieruchomości, wraca dziś do klienta. To dobry czas na inwestycje dla tych, którzy dysponują gotówką lub mają potencjał kredytowy.

Z punktu widzenia dewelopera, który ma odpowiednie zaplecze finansowe, to również doskonały czas na inwestycje. Dekoniunktura wpływa na spadek cen gruntów, materiałów budowlanych i kosztów robocizny. Takie tendencje obserwujemy już dziś. Deweloperzy zwykle wykorzystują chude lata na zbudowanie banku ziemi i przygotowanie portfela inwestycji, który pozwoli im zrealizować duże zyski w czasie powrotu hossy na rynek. Pamiętajmy, że deficyt mieszkań w Polsce w perspektywie najbliższych dwóch lat kształtuje się na poziomie ok. 1,5 mln lokali. W perspektywie 10 lat deficyt wzrośnie do ok.

5 mln mieszkań. Takie zapotrzebowanie na domy i mieszkania wynika wprost z danych demograficznych. Wraz z rozwojem kraju i bogaceniem się jego mieszkańców wzrośnie również siła nabywcza Polaków. Będziemy dążyli do poprawienia komfortu życia, poszukując mieszkań i domów w lepszych lokalizacjach i o wyższym standardzie.

Już dziś w samej tylko Warszawie ponad 500 tys. osób deklaruje chęć podniesienia standardu mieszkania. To wszystko skłania do wiary w dalszy rozwój rynku mieszkaniowego w Polsce.

—aig[/ramka]

[ramka][b]Tomasz Jaczewski - prezes firmy deweloperskiej E.T.J. Nieruchomości[/b]

[b]Zabezpieczenie transakcji[/b]

– W sytuacji kryzysu zaufania na rynku finansowym bezpieczeństwo zawieranych transakcji powinno być zagwarantowane przez dewelopera. Taką gwarancją jest finansowanie budowy kredytem bankowym udzielonym deweloperowi. Dlaczego? Niezależnie od zaawansowania sprzedaży mieszkań inwestycja i tak jest realizowana zgodnie z założonym harmonogramem, gdyż ma zapewnione finansowanie. Poza tym bank, który udzielił deweloperowi kredytu, na bieżąco analizuje postępy prac i trzyma pieczę nad wydatkami poprzez rachunek zastrzeżony, na który dokonywane są również wpłaty kupujących. W każdej chwili kupujący może zażądać od dewelopera okazania umowy kredytowej na budowę.

Zabezpieczeniem dla kupującego jest również oświadczenie banku kredytującego dewelopera, że żadne jego zobowiązania nie zostaną przeniesione na kupującego mieszkanie – jest to tzw. oświadczenie o bezobciążeniowym wyodrębnieniu lokalu mieszkalnego. Na jego mocy klient, po wpłaceniu umownej kwoty za mieszkanie i podpisaniu aktu notarialnego, otrzymuje lokal wolny od obciążeń hipotecznych dewelopera. Dzięki kredytowaniu budowy przez bank wszystko, co najważniejsze, jest zapewnione – finansowanie prac, gwarancja ich terminowego ukończenia, bezpieczeństwo wpłat klientów oraz zakup mieszkania bez obciążeń hipotecznych.

—b.kal.[/ramka]

[ramka][b]Marcin Jańczuk, agencja Metrohouse[/b]

[b]Negocjuj zdecydowanie[/b]

– Jesień miała przynieść przerwanie nie najlepszej koniunktury na rynku mieszkaniowym. Zarówno deweloperzy, jak i indywidualni sprzedający liczyli na polepszenie koniunktury i większe zainteresowanie ofertami. Co mamy w zamian? Kryzys w światowej gospodarce, który odcisnął swoje piętno na sytuacji na rodzimym rynku kredytów. Dezorientacja klientów poszukujących mieszkań i ich coraz większe zwątpienie to obraz dzisiejszego rynku. Wielu znalazło tej jesieni upatrzone M, bo rzeczywiście można znaleźć okazję, jednak cóż z tego, gdy na drodze staje analityk kredytowy odrzucający wniosek.

Nikt nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób będzie zachowywał się rynek w kolejnych miesiącach. Wydaje się, że na popularności zyskają niewielkie mieszkania w sypialnianych dzielnicach dużych miast. Nie oznacza to, że ich ceny będą rosnąć, ale prawdopodobieństwo sprzedaży w rozsądnym czasie będzie wyższe niż w innych segmentach rynku mieszkaniowego. Być może do łask powróci, choćby na chwilę, wielka płyta jako sposób na pierwsze własne mieszkanie. Jest to jak najbardziej możliwe, bo ceny takich mieszkań wracają do poziomu, przy którym zakup byłby ekonomicznie uzasadniony.

Na rynku pierwotnym pozyskanie nabywców dla niektórych inwestycji to już zwyczajna łapanka. Nielubiane do tej pory słowo,,,obniżka” pojawia się w reklamach niektórych deweloperów i nie jest tajemnicą, że zdecydowany klient może wynegocjować kwoty, o których dotąd mógł pomarzyć.

—b.kal.[/ramka]

[ramka]Jak powstaje wykres? Podstawą do wyliczenia danych do barometru były rzeczywiste i prognozowane ceny domów. Wybraliśmy do porównań dwa domy wolno stojące (mały, ok. 100 – 200 mkw. powierzchni i większy 200 – 300 mkw.), na działce około tysiąca metrów kwadratowych, w obrębie miasta, nie starsze niż 10 – 15 lat.

Barometr powstał przy współpracy z: Tomaszem Rożkiem z Akcesu w Warszawie, Tomaszem Błeszyńskim, doradcą na rynku nieruchomości w Łodzi, Przemysławem Szkutnikiem z Ober-Haus z Gdańska, Arturem Jakubczykiem z Lexpolu w Katowicach i Leszkiem Michniakiem z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości.[/ramka]

Zdaniem pośredników ci, którzy chcą teraz sprzedać willę czy segment, powinni obniżyć ceny. I to wywoławcze, a nie dopiero podczas negocjacji.

Z barometru „Rz” wynika, że w ciągu roku średnie ceny mogą pójść w dół o 2 – 3 proc., podczas gdy w ostatnich latach rosły. Jaka będzie sytuacja w handlu domami w dalszej przyszłości, zależeć będzie od tego, czy kryzys na rynkach finansowych się pogłębi, czy też problemy zostaną złagodzone.

Pozostało 93% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej