Taki obraz wynika z badań Fundacji FOR i Stowarzyszenia Normalne Państwo. Na anonimową ankietę odpowiedziało 114 inwestorów, głównie indywidualnych, i małe firmy. Okazuje się, że 56 proc. łapówek pojawia się przy okazji wydawania pozwoleń na budowę. Na kolejnych miejscach są: wydanie decyzji o warunkach zabudowy (32 proc.), przepisy sanitarne oraz pozwolenia na użytkowanie gotowego budynku (po 24 proc.).
Prawie co trzecia łapówka nie przekraczała 1 tys. zł. Z drugiej strony aż 27 proc. stanowił przedział powyżej 5 tys. zł.
– W tym przedziale znalazły się zapewne firmy – mówi „Rz” Maciej Ślusarek z Normalnego Państwa. – Ale i te łapówki poniżej 1 tys. zł, gdy przemnożyć je przez sporo ponad 100 tys. oddawanych rocznie mieszkań i domów, tworzą ogromną kwotę – podkreśla. 68 proc. ankietowanych zetknęło się też z innymi niż pieniężne formami przekupstwa. Najczęściej chodzi o zlecanie zadań „poleconej” firmie.
Maciej Ślusarek zaznacza, że budownictwo jest jednym z sektorów najbardziej dotkniętych problemem korupcji . To dlatego jego stowarzyszenie razem z Fundacją Forum Obywatelskiego Rozwoju rozpoczyna właśnie kampanię społeczną pod hasłem „Mur-beton uczciwie”.