Reklama

Lekkie ożywienie na rynku wtórnym

Początek tego roku przyniósł lekkie poruszenie na warszawskim rynku nieruchomości.

Publikacja: 03.03.2009 01:02

Z danych WSPON wynika, że średnio za najem dwupokojowego mieszkania w Warszawie trzeba było zapłacić

Z danych WSPON wynika, że średnio za najem dwupokojowego mieszkania w Warszawie trzeba było zapłacić w styczniu 2017 złotych

Foto: Życie Warszawy

W porównaniu do grudnia ubiegłego roku wzrosła liczba klientów zainteresowanych zakupem mieszkania.

– Pierwszy miesiąc roku zawsze był okresem stagnacji, w którym ewentualnie finalizowało się transakcje rozpoczęte w ostatnim kwartale zeszłego roku – mówi Janusz Schmidt, prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami. – Styczeń 2009 był trochę inny, pojawiły się bowiem symptomy bardzo lekkiego, ale jednak ożywienia. Są klienci, którzy jak zwykle chcą negocjować ceny. Najcenniejsi z nich to oczywiście ci, którzy posiadają gotówkę, bowiem uzyskanie kredytu dalej pozostaje niepewną sprawą.

Z danych systemu MLS WSPON wynika, że ceny transakcyjne za zakupione w styczniu mieszkania były trochę niższe od cen ofertowych. Klienci mogli liczyć na kilku, a w niektórych przypadkach, nawet na kilkunastoprocentowy upust. Jednak w przypadku tanich mieszkań nie można liczyć na duże negocjacje. Jest to już bowiem najniższa cena, na którą może się zgodzić sprzedający. Oczywiście wszystko zależy od motywacji właściciela nieruchomości. Jeśli działa on pod presją, na przykład ma problemy finansowe, to zapewne będzie bardziej podatny na obniżki cen. O większych negocjacjach możemy mówić w przypadku mieszkań ulokowanych w Centrum, na Starym Mokotowie, gdzie koszt mkw. to 10 tys. zł lub więcej. Tam rabaty sięgają nawet 10 proc. ceny ofertowej.

Ostatnie doniesienia mediów o osłabieniu złotówki sprawiły, że sprzedający nieruchomości zaczęli się wahać i zastanawiać, czy nie wstrzymać się chwilowo ze sprzedażą.

– Klienci są trochę zagubieni, nie wiedzą, kogo słuchać. Wpływ na to ma niewątpliwie różnorodność opinii eksperckich przedstawianych w telewizji czy prasie – mówi Janusz Schmidt.

Reklama
Reklama

Ograniczony dostęp do mieszkaniowych kredytów hipotecznych powoduje, że w dalszym ciągu w normie utrzymuje się najem, a zainteresowaniem cieszą się głównie tanie mieszkania, których niestety zaczyna już brakować na rynku.– Zachwianie równowagi między podażą a popytem powoduje wzrost czynszów do kwot nie do zaakceptowania dla niektórych klientów – uważa Janusz Schmidt.

[i]Czytaj też w [link=http://www.zw.com.pl/artykul/291306,336496_Lekkie_ozywienie_na_rynku_wtornym.html]Życiu Warszawy[/link][/i]

Nieruchomości
Rynek najmu schodzi z górki. Ale są mieszkania, które znikają w kilka godzin
Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama