Przypomnijmy, że udzielanie kredytów z dopłatą reguluje ustawa o finansowym wsparciu rodzin. Kredyt może być wydany m.in. na zakup mieszkania na własność. Musi być złotowy. Zaciąga się go w banku komercyjnym, który podpisał umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. [b]Pomoc państwa polega na pokrywaniu połowy odsetek z pierwszych ośmiu lat kredytu.[/b] Ogólna powierzchnia mieszkania nie może przekraczać 75 mkw., a domu – 140 mkw. Dopłata przysługuje do 50 mkw. mieszkania i 70 mkw. domu. Ustawa wymaga, żeby cena mkw. kupowanego mieszkania (domu) nie przekraczała określonej kwoty. Adresy banków oraz dozwolone ceny mieszkań można znaleźć na stronie [link=http://www.bgk.pl]www.bgk.pl[/link].
Według Piotra Stycznia program „Rodzina na swoim” (udzielane są w nim te kredyty) cieszy się ogromną popularnością. Tylko w ostatnim miesiącu z rządowego programu skorzystały 2203 osoby, a łączna wartość podpisanych w marcu umów kredytowych zamknęła się w kwocie 361 502 500 zł. Mimo rosnącej popularności „Rodziny na swoim” pieniędzy na dopłaty na pewno nie zabraknie.
W 2009 r. z Funduszu Dopłat zaplanowano 80 mln zł na dopłaty do kredytów. Szacuje się, że pozwoli to udzielić jeszcze 17,9 tys. kredytów na łączną kwotę 2,2 mld zł.
[ramka][b]Katarzyna Siwek, dyrektor w Expander Advisors[/b]
Na pewno proponowana zmiana miałaby korzystny wpływ na pobudzenie gospodarki. Obecnie niewiele się robi w tym kierunku. Wielu singli także sięgnęłoby po ten kredyt. Byłaby to dla nich atrakcyjna oferta. W tej chwili bowiem zdecydowana większość banków niechętnie udziela kredytów samotnym i preferuje zdecydowanie rodziny. Są one dla nich po prostu bardziej wiarygodnym kredytobiorcą. Trzeba też pamiętać, że kredyty, do których dopłaca państwo, wprowadzono po to, by pomóc rodzinom, które nie mają własnego mieszkania. Taka zmiana stanowiłaby zdecydowanie wyłom w tych zasadach. Czy ustawodawca na pewno chce to zrobić? [/ramka]
[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=r.krupa@rp.pl]r.krupa@rp.pl[/mail][/i]