Po tańsze działki coraz dalej od miasta

Jeśli na ziemię pod dom możesz wydać 100 – 150 tysięcy złotych, przygotuj się na to, że zamieszkasz 30 – 50 kilometrów od Warszawy. Pięć lat temu za te same pieniądze można było kupić parcele w promieniu 20 kilometrów od stolicy

Aktualizacja: 17.08.2009 08:22 Publikacja: 17.08.2009 04:44

Po tańsze działki coraz dalej od miasta

Foto: polanowscy nieruchomości

– Dziesięć lat temu, mając 100 – 150 tys. zł, działkę pod dom można było kupić już na wysokości Łomianek, czyli kilkanaście kilometrów od centrum Warszawy – przypomina pośredniczka Joanna Lebiedź z firmy Lebiedź i Lebiedź. – Dziś trzeba pomyśleć o bardziej oddalonych miejscowościach, takich jak Błonie, Pomiechówek czy gmina Leoncin – dodaje.

Cezary Szubielski, dyrektor żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości, mówi dobitnie:

– Za 100 – 150 tys. zł ziemi blisko Warszawy nie kupimy. Najczęściej musimy szukać co najmniej 50 – 60 km od stolicy. Ale jednocześnie dodaje, że tereny niegdyś uznawane za odległe od dużych aglomeracji po kilkunastu latach stają się ich częścią lub najbliższym sąsiedztwem.

Także Marcin Drogomirecki, analityk z portalu Oferty.net, ocenia, że znalezienie parceli w pobliżu Warszawy w cenie do 150 tys. zł nie jest łatwe. – Za tyle możemy kupić bardzo małą działkę 20 km od miasta albo liczącą ponad 1 tys. mkw., ale znacznie bardziej oddaloną, o co najmniej 30 kilometrów – wylicza analityk.

I dodaje, że tańszych działek trzeba szukać na wschód i północny-wschód od Warszawy, czyli w kierunku na Mińsk Mazowiecki i Radzymin. – Znacznie droższe będą te od strony północnej czy zachodniej, czyli w kierunku Legionowa, Łomianek czy Sochaczewa – mówi Marcin Drogomirecki.

Anna Łukasik, pośredniczka z biura Polanowscy Nieruchomości, ocenia, że na rynku pojawiają się wprawdzie działki, za które zapłacimy 140 – 150 tys. zł, ale mają one nieregularne kształty czy nietypowe szerokości. – Są też grunty o typowych wymiarach, ale oddalone od głównych dróg dojazdowych czy tras ekspresowych. Trzeba ich szukać w promieniu 50 km od Warszawy, w typowo wiejskich lokalizacjach – mówi pośredniczka.

[srodtytul]Szukaj okazji[/srodtytul]

– Gruntów warto szukać po wszystkich stronach od centrum miasta – podpowiada Anna Łukasik. – W czasie największego wzrostu cen działek w obrębie stolicy można było na przykład kupić 437-metrową działkę na Białołęce za 63 tys. zł. Parcela, która powstała z wyniku podziału nieruchomości pod drogę, miała tylko 17 metrów szerokości. Zgodnie z prawem budowlanym można było wybudować na niej dom o szerokości 11 metrów. I znalazła się klientka, która postawiła tu mały, zgrabny budynek. Była to zatem okazja. Nie ma więc reguły, że tylko poza atrakcyjnymi dzielnicami takie okazje się pojawiają. Cechy działki, które dla stu osób będą wadami, dla jednej mogą się okazać zaletą – tłumaczy pośredniczka z Polanowskich.

Joanna Lebiedź uważa, że działkowe atrakcje zdarzają się jednak rzadko. – Ostatnia, jaką pamiętam, to 900-metrowa działka w Łomiankach pod zabudowę bliźniaczą, która cztery lata temu kosztowała 80 tysięcy złotych – wspomina pośredniczka. – Niestety, panika na rynku nieruchomości spowodowała tak ogromny wzrost cen, nieraz o 300 procent, że znalazły się one na niebotycznym poziomie. Dwa lata temu kilku klientów zabijało się o działkę w gminie Czosnów, która kosztowała prawie 400 tys. zł. Kryzys pojawił się w chwili astronomicznego poziomu cen działek, dlatego ich dzisiejszy spadek nawet o 30 – 40 proc., niewiele daje – ocenia Joanna Lebiedź.

Według niej cena działki powinna stanowić 10 proc. wartości wybudowanego na niej domu. – Ale właściciele jeszcze nie dojrzeli, żeby ceny gruntów obniżać, zwłaszcza jeśli kupowali je w czasie hossy lub gdy sąsiednią sprzedali w okresie prosperity. Informacje, że nieruchomości będą tańsze, i problemy z kredytami powodują, że na parcele nie ma dziś chętnych – ocenia pośredniczka z firmy Lebiedź i Lebiedź.

Według Jarosława Skoczenia z firmy Emmerson grunty nadal trzymają cenę. – Oczywiście są wyjątki. Chodzi o ceny ziemi, które zostały wywindowane bez umiaru – zastrzega przedstawiciel Emmersona.

[srodtytul]Małe pole – małe negocjacje[/srodtytul]

Pośrednik Cezary Szubielski zauważa, że nieruchomości gruntowe podlegają jednak całkiem innym prawom niż te mieszkaniowe. – Posłużę się tu cytatem z Marka Twaina: „kupujcie ziemię, bo więcej jej nie zrobią”. I właściciele działek mają tego świadomość. Poza tym koszt posiadania nieużytkowanej ziemi jest znacznie mniejszy niż domu czy mieszkania, a nawet zaniedbywana działka nie niszczeje. Podczas negocjacji trzeba się więc liczyć z mniejszym rabatem niż w przypadku kupowania mieszkania czy domu – zastrzega pośrednik z Krupa Nieruchomości.

– Jeśli sprzedający muszą spieniężyć nieruchomość, jest szansa na rozmowę o zniżkach. W przeciwnym razie jest to bardzo trudne – przyznaje Joanna Lebiedź.

Anna Łukasik zastrzega jednak, że poza atrakcyjną ceną ważne są media i dojazd do działki.

– Przy dużych odległościach od przyłączy elektrycznych bardzo niska cena nie będzie zachęcająca. Można wybudować studnię, szambo, ale bez elektryczności nikt nie postawi domu. Duże koszty związane z doprowadzeniem sieci do działki mogą zdyskwalifikować taką transakcję – przestrzega Anna Łukasik.

Łukasz Lebensztejn z Maxon Nieruchomości zauważa, że od ceny wyjściowej można utargować 10 – 15 proc. zniżki. – Wszystko zależy od tego, jak szybko sprzedający potrzebuje pieniędzy. Im jednak działka mniejsza, tym właściciel jest mniej skłonny do negocjacji ceny – wyjaśnia przedstawiciel Maxon Nieruchomości.

[ramka][srodtytul]Działki w okolicach Warszawy do 150 tysięcy złotych[/srodtytul]

>> Goławice, 2500 mkw., prostokąt, 120 tys. zł, ponad 50 km*

>> Piaseczno, 959 mkw., kwadrat, 139 tys. zł, prąd budowlany, ponad 20 km

>> Piaseczno, 1000 mkw., prostokąt, 145 tys. zł, bez mediów, ponad 20 km

>> Racibory, 960 mkw., prostokąt, 125 tys. zł, prąd, ok. 40 km

>> Radzymin, 2600 mkw., trójkąt, 144 tys. zł, studnia głębinowa, ponad 20 km

>> Mszczonów, 3650 mkw., prostokąt, 146 tys. zł, brak mediów, ponad 40 km

>> Radzymin, 1214 mkw., trapez, 145 tys. zł, wodociąg, gaz, telefon, ponad 20 km

>> Serock, 800 mkw., prostokąt, 150 tys. zł, wodociąg, prąd, ok. 40 km

>> Wiązowna, 600 mkw., kwadrat, 124 tys. zł, prąd, wodociąg, ponad 20 km

>> Krakowiany, 1000 mkw., trapez, 125 tys. zł, ok. 20 km

>> Prażmów, 1637 mkw., prąd, woda, kanalizacja, 140 tys. zł, ponad 30 km

>> Zielonka, 500 mkw., 150 tys. zł, prąd, ponad 10 km

[i]źródło: Polanowscy Nieruchomości, Maxon, Lebiedź i Lebiedź, Krupa Nieruchomości[/i]

[ul][li]odległość od centrum Warszawy[/ramka] [/li][/ul] [ramka][srodtytul]Marcin Drogomirecki,portal Oferty.net[/srodtytul]

– Podobnie jak w przypadku mieszkań także na rynku sprzedaży działek w ostatnim roku ceny znacznie spadły. Wygórowane oczekiwania sprzedających zderzyły się z realnymi możliwościami i zdrowym rozsądkiem kupujących. Większość ofert, których ceny były wywindowane, wciąż czeka na chętnych. Tymczasem na rynku pojawiają się kolejne – tańsze.

Zważywszy na zmniejszony popyt – studzony obawami klientów o pracę i sytuację finansową w przyszłości – oraz utrudniony dostęp do kredytów, i biorąc pod uwagę spadek cen na będącym swego rodzaju konkurencją rynku mieszkaniowym, średnie ceny działek mogą jeszcze spadać. Ale nie wszystkich – wartość wielu będzie rosnąć, choćby z racji budowy nowej infrastruktury drogowej.

Podstawowe znaczenie ma oczywiście lokalizacja, czyli łatwość dojazdu do Warszawy, bliskość sklepów, szkół, przedszkoli, sąsiedztwo (np. lasu, pola uprawnego czy eleganckich domów), oraz plany rozwoju gminy (budowa kanalizacji, wodociągu, dróg, etc.). Okazją może być więc np. działka, która dziś wydaje się skrawkiem wydartym z pola obsadzonego kapustą, a która za klika lat w planie zagospodarowania będzie figurować jako budowlana.[/ramka]

[link=http://www.rp.pl/artykul/349923.html]Oferty działek pod domy, czyli 2 mln zł za tysiąc mkw. na Targówku [/link]

– Dziesięć lat temu, mając 100 – 150 tys. zł, działkę pod dom można było kupić już na wysokości Łomianek, czyli kilkanaście kilometrów od centrum Warszawy – przypomina pośredniczka Joanna Lebiedź z firmy Lebiedź i Lebiedź. – Dziś trzeba pomyśleć o bardziej oddalonych miejscowościach, takich jak Błonie, Pomiechówek czy gmina Leoncin – dodaje.

Cezary Szubielski, dyrektor żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości, mówi dobitnie:

Pozostało 95% artykułu
Nieruchomości
Elastyczne biura w kamienicy przy Poznańskiej
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Flare na Grzybowskiej. Luksusowy apartamentowiec wchodzi na rynek
Nieruchomości
Biurowiec The Form otwarty na najemców
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań