[b]Rz: Czy jest pan zadowolony z dotychczasowej realizacji projektu IN-VI, czyli Miasteczka Wilanów?[/b]
[b]Guy Perry:[/b] W dużej mierze tak. Pod względem architektury Miasteczko jest jednym z najwspanialszych przykładów współczesnej zabudowy w Europie Centralnej. Nadal nie ma jednak części handlowej, choć od niej wszystko miało się zacząć. Ale pamiętajmy, że projekt był planowany na 15 lat, a dopiero dziewięć mamy za sobą.
[b]Czy osiedla powstałe w sąsiedztwie Miasteczka odbiegają od jego architektury?[/b]
Wystarczy spojrzeć na północny obszar Osi Królewskiej, który już nie jest częścią Miasteczka. Przeciętne budynki w stylach niespójnych ze sobą, z ubogą architekturą krajobrazu i tandetnym oświetleniem ulicznym – groch z kapustą.
Poza tym wizytówką Miasteczka stał się, niestety, szkielet miejskiego ratusza oraz nieukończone budynki biurowo-mieszkaniowe budowane kilka lat temu przez spółkę Deniz. A przecież obie inwestycje znajdują się poza granicami Miasteczka. Ponadto w samym Miasteczku niektóre spółki zignorowały ideę pieszej komunikacji. Np. ogrodzenia uniemożliwiające przejścia pojawiły się we wschodniej części Aura Park i osiedla Wilanów Investments. Są to jednak tylko dwa odstępstwa na ogromnym obszarze 169 hektarów, które zajmuje Miasteczko.