Czy właściciele lokali mogą wystawiać meble na wspólny korytarz?

Publikacja: 24.02.2010 01:10

Czy właściciele lokali mogą wystawiać meble na wspólny korytarz?

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Red

[b][i]W budynku naszej wspólnoty jest 11 kondygnacji, a korytarze na poszczególnych piętrach są wydzielone wspólnymi drzwiami w ten sposób, że czterech właścicieli ma wyodrębniony korytarz z jednej strony, pozostała dwójka właścicieli z drugiej strony. Pozostali właściciele nie mają dostępu do wyżej wyodrębnionych korytarzy czyli nie stanowią one części wspólnej dla wszystkich właścicieli. Częścią wspólną jest jedynie korytarz koło wind oraz klatka schodowa. Konflikt powstał pomiędzy właścicielami czterech mieszkań w obrębie ich "wewnętrznego" korytarza. Jedna z właścicielek postawiła na korytarzu szafę, rower, telewizor i inne przedmioty bez uprzedniego uzgodnienia z pozostałymi właścicielami, którzy nie wyrażają na to zgody. W tej sytuacji zwaśnieni właściciele zwrócili się do Zarządu Wspólnoty o interwencję i rozwiązanie konfliktu. Czy są jakieś środki prawne aby ten problem rozwiązać? Oczywiście poza rozmową z zainteresowanymi stronami, prośbą i perswazją. Wydaje mi się, że skoro rzeczony korytarz jest częścią wspólną tylko dla czterech właścicieli, to również powyższy problem powinni rozwiązać we własnym gronie. Ale może się mylę?[/i] [/b]

- W. B.

[b] Odpowiada Seweryn Chwałek, licencjonowany zarządca nieruchomości we Wrocławiu, [link=http://www.expertdom.pl]www.expertdom.pl[/link]: [/b]

Opisany spór obrazuje dość częsty problem w budynkach wielorodzinnych, jakim jest zawłaszczanie części wspólnej przez właścicieli lokali. Niekonfliktową formą tego procesu bywa dekorowanie klatek schodowych poprzez wywieszanie firanek w oknach, obrazów na ścianach czy ustawianie donic z kwiatami na parapetach. Jednak gdy „prywatyzacja” przestrzeni wspólnej zaczyna naruszać zasady dobrego wychowania, to zazwyczaj zaczyna naruszać także przepisy związane z użytkowaniem części wspólnej.

W opisanym przypadku korytarz wewnętrzny użytkowany przez czterech właścicieli lokali niewątpliwie stanowi część wspólną nieruchomości. Przypomnijmy, że zgodnie z [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=128489]ustawą o własności lokali[/link] (dalej uwl) nieruchomością wspólną jest grunt oraz części budynku i urządzenia, które nie służą do wyłącznego użytku właścicieli lokali (art. 3 ust. 2 uwl). Ta ustawowa definicja nieruchomości wspólnej jest bardzo ogólna i sformułowana w sposób negatywny. Przepis stwarza trudności interpretacyjne w zakresie rozróżnienia kryterium własności od kryterium „użytku” przy określaniu nieruchomości wspólnej. Powszechna interpretacja tego przepisu kładzie nacisk na kwestię własności – wszystko, co nie jest ujęte w aktach wyodrębnienia lokalu jako prywatna własność (lokal mieszkalny lub jego części składowe albo pomieszczenia przynależne), stanowi część wspólną nieruchomości. Istnieją jednak części budynków lub urządzenia, które wprawdzie nie stanowią prywatnej własności potwierdzonej aktem notarialnym i wpisem do ksiąg wieczystych, ale jednocześnie służą do użytku tylko jednego właściciela lokalu. Zwykle w takich sytuacjach wspólnoty zobowiązują „użytkujących” do utrzymywania takich części budynku czy urządzeń. Sytuacja komplikuje się , gdy z danej części lub urządzenia korzysta więcej niż jeden właściciel lokalu.

W praktyce przyjmuje się, że jest to wówczas bezsprzecznie nieruchomość wspólna, ale wspólnota nie musi ponosić wszystkich kosztów jej utrzymania. Jest to zgodne z art. 22 ust. 3 pkt 8 uwl, który przewiduje, że w przypadkach nieuregulowanych przepisami można zaliczyć do kosztów zarządu nieruchomością wspólną części kosztów związanych z eksploatacją urządzeń lub części budynku służących zarówno do użytku poszczególnych właścicieli lokali jak i do wspólnego użytku co najmniej dwóch lokali. Przepis pozostawia więc wspólnocie decyzję, które z ponoszonych kosztów będą stanowiły koszty wspólnoty, a które nie.

Sprawa konfliktu wokół właściwego użytkowania wewnętrznego korytarza jest więc jak najbardziej sporem o korzystanie z części wspólnej, a więc sporem, którym powinien zająć się zarząd jako reprezentant wspólnoty „ w stosunkach między wspólnotą a poszczególnymi właścicielami lokali” (art. 21 ust. 1 uwl).

Zachowanie właścicielki lokalu, która zastawia wspólny korytarz prywatnymi przedmiotami jest zdecydowanie niewłaściwe. Zasady kultury wymagają uzgodnienia takich działań z sąsiadami, zaś przepisy prawne nie pozwalają na korzystanie z części wspólnej w sposób, który utrudnia korzystanie z niej przez innych współwłaścicieli (art. 13 ust. 1 uwl). Takie korzystanie z części wspólnej nie jest również zgodne z jej przeznaczeniem (art. 12 ust. 1 uwl).

Wspólnota jako dysponent części wspólnej ma prawo do zapobiegania naruszeniom prawa do korzystania z części wspólnej. Istnieją zatem podstawy prawne domagania się od właścicielki lokalu, by zaprzestała naruszać interesy innych właścicieli lokali. Zarząd powinien pisemnie wezwać taką osobę do usunięcia prywatnych przedmiotów z korytarza, a w razie braku reakcji – poinformować, że w określonym terminie zarząd sam doprowadzi do ich usunięcia i złożenia w miejscu, z którego właścicielka będzie mogła je odebrać (depozyt, magazyn, przechowalnia). Zarząd może też zdecydować o przeniesieniu prywatnych przedmiotów w inną część nieruchomości wspólnej, w której będą mniej uciążliwe (np. strych). Takie działania warto przeprowadzić w obecności policjanta (np. dzielnicowego), który sporządzi stosowną notatkę. Należy też spisać protokół z takich czynności w celach dowodowych.

Konflikt można też rozwiązać na drodze sądowej, korzystając z powództwa negatoryjnego (art. 222 par. 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]). Powód - Wspólnota lub pojedynczy właściciel lokalu - żądałby zaprzestania naruszenia prawa własności poprzez zastawianie korytarza i wydanie nakazu usunięcie z niego przedmiotów prywatnych. Po korzystnym wyroku (raczej pewnym) można skierować sprawę do komornika, by dokonał egzekucji wyroku czyli usunął sporne przedmioty. Jednak jak widać skala formalności po to, by wykonać dość proste czynności będące w kompetencjach zarządu, każe uznać taką drogę za nieprzemyślaną i bardzo niegospodarną.

[b][i]W budynku naszej wspólnoty jest 11 kondygnacji, a korytarze na poszczególnych piętrach są wydzielone wspólnymi drzwiami w ten sposób, że czterech właścicieli ma wyodrębniony korytarz z jednej strony, pozostała dwójka właścicieli z drugiej strony. Pozostali właściciele nie mają dostępu do wyżej wyodrębnionych korytarzy czyli nie stanowią one części wspólnej dla wszystkich właścicieli. Częścią wspólną jest jedynie korytarz koło wind oraz klatka schodowa. Konflikt powstał pomiędzy właścicielami czterech mieszkań w obrębie ich "wewnętrznego" korytarza. Jedna z właścicielek postawiła na korytarzu szafę, rower, telewizor i inne przedmioty bez uprzedniego uzgodnienia z pozostałymi właścicielami, którzy nie wyrażają na to zgody. W tej sytuacji zwaśnieni właściciele zwrócili się do Zarządu Wspólnoty o interwencję i rozwiązanie konfliktu. Czy są jakieś środki prawne aby ten problem rozwiązać? Oczywiście poza rozmową z zainteresowanymi stronami, prośbą i perswazją. Wydaje mi się, że skoro rzeczony korytarz jest częścią wspólną tylko dla czterech właścicieli, to również powyższy problem powinni rozwiązać we własnym gronie. Ale może się mylę?[/i] [/b]

Pozostało 80% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"