Reklama
Rozwiń

Cesje ciągle na marginesie

Do sprzedaży cesji – czyli praw do nieukończonego jeszcze lokalu – dochodzi dziś bardzo rzadko, głównie ze względu na dużą liczbę gotowych ofert

Publikacja: 10.05.2010 02:30

Cesje ciągle na marginesie

Foto: Fotorzepa, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Z drugiej strony najtańsze lokale można dziś kupić na wczesnym etapie budowy. Czy oznacza to powrót do obrotu cesjami, tak popularny w trakcie boomu na rynku?

– Tak liczna sprzedaż cesji praw z umowy z deweloperem, jaka miała miejsce w czasie mieszkaniowej hossy, była spowodowana tym, że kupowano wiele lokali w celu inwestycyjnym, a nie dla zaspokojenia własnych potrzeb – tłumaczy Marcin Gołębiowski, wiceprezes redNet Consulting. – Nie spodziewam się więc wzrostu liczby transakcji opartych na cesji praw, ponieważ niewielu inwestorów kupuje teraz mieszkania. A jeśli już ktoś kupuje, to profesjonalni inwestorzy nastawieni na długoterminową inwestycję powiązaną z wynajmem.

[srodtytul]Gotowe lokale[/srodtytul]

W latach 2006 – 2008 było wielu inwestorów-spekulantów, którzy z założenia planowali zarobić na mieszkaniu, do końca go nie kupując, czyli sprzedając cesje. Umowy przedwstępne zawierali nieprzygotowani na tak silne pogorszenie sytuacji na rynku kredytów. Dziś nie są więc w stanie spłacać kredytów i próbują pozbyć się ciężaru, szukając chętnych na lokum w budowie.

– Pamiętajmy, że nawet teraz mamy do czynienia z oddawaniem do użytku mieszkań, które były rezerwowane na etapie dziury w ziemi jeszcze w roku 2008 lub wcześniej, przed kryzysem. To wciąż są lokale inwestorów, którzy rezerwowali je w czasie hossy albo tuż po niej, bo jeszcze nie wiedzieli, że najlepszy czas na zakupy już minął – zauważa Marcin Gołębiowski.

Jednak w nowych projektach, co potwierdzają deweloperzy, cesja praw do mieszkania w budowie stanowi dziś margines. Dochodzi do niej w pojedynczych przypadkach i to z powodów losowych, nie spekulacyjnych.

[wyimek]4,5tys. tyle nowych gotowych mieszkań czeka w Warszawie na klientów – podaje Reas[/wyimek]

– Handel cesjami pojawia się wtedy, gdy liczba klientów gotowych podpisać umowę na zakup lokalu zdecydowanie przewyższa podaż nowych mieszkań. Obecnie takiej sytuacji jeszcze nie mamy, nadal dostępne są lokale w gotowych już inwestycjach. Cesje na rynku zdarzają się sporadycznie i związane są głównie z utratą zdolności kredytowej klienta – zapewnia Piotr Ciszewski, dyrektor pionu prawnego w J.W. Construction Holding.

Dziś, jak wyliczają analitycy firmy doradczej Reas, do wzięcia jest ok. 4,5 tys. gotowych lokali w Warszawie.

[srodtytul]Tańsze propozycje[/srodtytul]

Radosław Bieliński, przedstawiciel Dom Development, również potwierdza, że odsetek cesji w sprzedaży lokali jest znikomy.

– Klienci kupują mieszkania, które mają się stać ich przyszłym domem, a nie spekulują nimi – mówi Bieliński.

Zdaniem Jana Wagnera, dyrektora ds. sprzedaży i marketingu w spółce Polnord, raczej mało prawdopodobne, by ożywił się handel cesją w kolejnych miesiącach.

– To zjawisko występowało szczególnie przy zakupach inwestycyjnych, realizowanych w systemie 10/90. Teraz, przy zakupie na bardzo wczesnym etapie budowy, klient dostaje upust 5 – 10 proc., ale deweloper oczekuje, że w trakcie budowy będzie sukcesywnie płacił kolejne raty. Mieszkanie jest tańsze, lecz powinno być finansowane przez klienta według postępu prac. Bardzo rzadko czeka się z zapłatą całej kwoty do końca inwestycji. Nie ma więc dużego pola do spekulacji – tłumaczy Jan Wagner.

Jednak zdaniem Piotra Ciszewskiego sytuacja może za jakiś czas się zmienić. – Startują nowe projekty, a banki udzielają coraz chętniej kredytów hipotecznych. Być może za rok cesje znów wrócą do łask – przewiduje Ciszewski.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=d.kaczynska@rp.pl]d.kaczynska@rp.pl[/mail][/i]

Z drugiej strony najtańsze lokale można dziś kupić na wczesnym etapie budowy. Czy oznacza to powrót do obrotu cesjami, tak popularny w trakcie boomu na rynku?

– Tak liczna sprzedaż cesji praw z umowy z deweloperem, jaka miała miejsce w czasie mieszkaniowej hossy, była spowodowana tym, że kupowano wiele lokali w celu inwestycyjnym, a nie dla zaspokojenia własnych potrzeb – tłumaczy Marcin Gołębiowski, wiceprezes redNet Consulting. – Nie spodziewam się więc wzrostu liczby transakcji opartych na cesji praw, ponieważ niewielu inwestorów kupuje teraz mieszkania. A jeśli już ktoś kupuje, to profesjonalni inwestorzy nastawieni na długoterminową inwestycję powiązaną z wynajmem.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Nieruchomości
Mieszkanie dla studenta. All.inn w Gdańsku z wiechą
Nieruchomości
Rower i wycieczka od dewelopera. Kuszenie niezdecydowanych
Nieruchomości
ESG kluczowe dla finansowania i wycen budynków
Nieruchomości
Noli Gdansk Old Town. Najem w historycznych murach
Nieruchomości
Cavatina Holding z umową zwrotnego leasingu. W grze futurystyczny biurowiec