Zapowiadają jednocześnie, że nie ma co liczyć na wielkie przeceny lokali o podwyższonym standardzie, które dziś mieszczą się jeszcze w limitach dopłat. Musieliby bowiem obniżyć ich ceny o 1,5 – 2 tys. zł za mkw.
[srodtytul]Kosmetyczne korekty[/srodtytul]
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu Rada Ministrów zdecydowała, że wskaźnik, na podstawie którego ustala się limity cen w programie „Rodzina na swoim”, ma spaść z 1,4 do 1,1. Rząd nie zgodził się, by z dopłat mogły korzystać osoby samotne, poza tym wykluczył z programu rynek wtórny.
Krzysztof Foder, Sales Manager z Bouygues Immobilier Polska, ocenia, że obniżenie mnożnika do 1,1 oznacza drastyczne zmniejszenie puli mieszkań, które będzie można kupić z dopłatą. – Część naszych projektów, które wejdą do sprzedaży w br., będzie się mieścić w nowych limitach. Nie widzę jednak możliwości, aby cena mkw. np. na warszawskiej Ochocie mogła spaść poniżej 7,1 tys. zł. To poniżej progu rentowności projektu – ocenia Krzysztof Foder.
Według niego deweloperzy dokonają obniżek zapewne w tych istniejących projektach, w których wystarczy niewielka korekta, by zmieścić się w reżimie RNS. – Będą to jednak jednostkowe przypadki – uważa Foder.