Reklama
Rozwiń
Reklama

Na rynku wtórnym duże rabaty

Kupujący używane mieszkania dyktują warunki. W lutym w największych miastach można było wynegocjować średnio 16 tys. zł rabatu od ceny wyjściowej

Publikacja: 21.03.2011 07:38

Na rynku wtórnym duże rabaty

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

To największa różnica między ceną ofertową a transakcyjną odnotowana na rynku wtórnym od stycznia 2010 r.: wtedy to przeciętny rabat wynosił 15,2 tys. zł (to średnia różnica liczona dla Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania i Gdańska). Tak wynika z analiz Emmersona, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami.

Dla porównania – w styczniu br. na pięciu wymienionych wyżej rynkach klienci mogli wynegocjować 14,2 tys. zł zniżki, a w grudniu 2010 r. – tylko 9,1 tys. zł (patrz tabela).

Jak komentują analitycy z Emmersona, możliwe do uzyskania rabaty świadczą o pogarszającej się sytuacji właścicieli mieszkań. – Osoby, które wystawiają lokale na sprzedaż, aby w ogóle doprowadzić do transakcji, są zmuszone do większych obniżek – zauważa Szymon Jungiewicz, analityk z Emmersona.

Dodaje, że większe rabaty, jakie można dziś uzyskać, wynikają też z faktu, że sprzedający zaczęli wystawiać nieruchomości z wyższymi cenami. – Po długim okresie systematycznych spadków stawek, które rozpoczęły się jeszcze w 2008 r., część właścicieli lokali uznała, że już czas na wzrost cen – tłumaczy przedstawiciel Emmersona.

Analitycy podkreślają jednak, że to kupujący w dalszym ciągu dyktują warunki. – Dlatego też ustalanie cen na wyższym poziomie wydaje się przedwczesne. Ostatecznie sprzedający muszą się liczyć z koniecznością znacznych obniżek stawek w trakcie negocjacji – tłumaczą eksperci z Emmersona.

Reklama
Reklama

Z analiz transakcji przeprowadzonych w większych miastach za pośrednictwem tej firmy wynika, że w lutym br. największe rabaty udało się uzyskać nabywcom mieszkań o powierzchni przekraczającej 80 mkw.

– W tym przypadku przeciętna obniżka sięgała 4,2 proc. Trochę mniej, bo średnio 3,9 proc. zniżki liczonej od wyjściowej stawki, wynegocjowały osoby zainteresowane lokalami popularnymi o powierzchni od 40 do 60 mkw. – wylicza Szymon Jungiewicz. Dodaje, że kupujący mieszkania od 60 do 80 mkw. uzyskiwali przeciętnie 2,2 proc. rabatu. Najmniejsze różnice między ceną ofertową a transakcyjną pośrednicy Emmersona odnotowali przy sprzedaży niedużych mieszkań. – Właściciele lokali do 40 mkw. byli skłonni obniżyć cenę wyjściową przeciętnie o 1,7 proc. – podaje Emmerson.

 

To największa różnica między ceną ofertową a transakcyjną odnotowana na rynku wtórnym od stycznia 2010 r.: wtedy to przeciętny rabat wynosił 15,2 tys. zł (to średnia różnica liczona dla Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania i Gdańska). Tak wynika z analiz Emmersona, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami.

Dla porównania – w styczniu br. na pięciu wymienionych wyżej rynkach klienci mogli wynegocjować 14,2 tys. zł zniżki, a w grudniu 2010 r. – tylko 9,1 tys. zł (patrz tabela).

Reklama
Nieruchomości
Robert De Niro w Warszawie. Pięciolecie hotelu Nobu, będą kolejne inwestycje
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Więcej chętnych na mieszkania z drugiej ręki. Są podwyżki
Nieruchomości
W październiku kolejna wysoka fala popytu na kredyty mieszkaniowe. Co intryguje?
Nieruchomości
Deweloperskie partnerstwo. Czym i po co wymieniają się firmy
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Heimstaden wierzy w PRS, ale poza wynajmowaniem sprzedaje mieszkania. Dlaczego?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama