Najemcy w parkach handlowych nie rezygnują z powodu pandemii

W naszych obiektach i obiektach naszych klientów nie było żadnego odstąpienia od umowy. Nawet małych niesieciowych najemców – mówił Michał Ciapka, prezes Higasa Properties, w programie #RZECZoNIERUCHOMOSCIACH.

Aktualizacja: 18.06.2020 19:46 Publikacja: 18.06.2020 19:00

Najemcy w parkach handlowych nie rezygnują z powodu pandemii

Foto: materiały prasowe

Pandemia i związane z nią – już poluzowane – ograniczenia istotnie odbiły się na kondycji finansowej wielkopowierzchniowych obiektów handlowych. A jak w czasie lockdownu radziły sobie mniejsze parki handlowe, np. w miastach powiatowych?

Mniejsze parki handlowe zdecydowanie lepiej poradziły sobie w trakcie pandemii. Wynika to przede wszystkim z faktu, że skupiają się one na podstawowych potrzebach, oferując artykuły spożywcze czy związane z higieną. Co istotne, przeważnie powierzchnia tych parków handlowych – z wyłączeniem big boxów – nie przekracza 2 tys. mkw. W związku z tym cały czas pozostawały otwarte.

Lockdown nie wpłynął na ich obroty?

U niektórych najemców pandemia wpłynęła na obroty. Tak w sposób pozytywny, jak i negatywny. Na początku pandemii mogliśmy zaobserwować systematycznie i w ekspresowym tempie opróżniane półki w sklepach drogeryjnych. Podobna sytuacja miała miejsce wśród najemców spożywczych. Mniejsze obroty były odnotowywane w sklepach, które już nie spełniają tych podstawowych potrzeb i często są elementem uzupełniającym parku, czyli np. wśród sklepów z branży odzieżowej czy obuwniczej.

Tego typu najemcy próbowali renegocjować umowy?

Oczywiście takie sytuacje się zdarzały. Higasa zajmuje się nie tylko swoimi parkami, ale również zarządza obiektami handlowymi naszych klientów i w pewnym momencie rzeczywiście sporo najemców wysyłało pisma w tej sprawie. Większość z nich poza sformułowaną prośbą obniżki czynszu nie miała jednak żadnej argumentacji. Znam dwóch najemców, którzy przedstawili dane świadczące o spadkach, które niejako zobowiązały właściciela nieruchomości do podejścia partnerskiego i chwilowego – na okres trzech czy sześciu miesięcy – renegocjowania stawki czynszu. Co powiązane było z ruchem biznesowym innych najemców, którzy wydłużali okresy trwających umów o półtora roku czy dłużej.

A co z odstępowaniem od umów? Takie sytuacje mają i miały miejsce w przypadku dużych galerii handlowych.

W naszych obiektach i obiektach naszych klientów nie było żadnego odstąpienia od umowy. Nawet małych niesieciowych najemców, którzy zajmują do 10 proc. powierzchni parku. Również nie było żadnej sieci, która miałaby powiedzieć, że wychodzi z parku. Powiem więcej. Część marek, które do tej pory skupiały i skupiają się na wielkoformatowych galeriach handlowych, oficjalnie mówi, że będą wchodzić do retail parków, oferując marki, które wcześniej funkcjonowały w galeriach, przerabiając je nieco na poziom bardziej ekonomiczny. Część najemców zgłasza chęć potencjalnego powrotu na ulice handlowe.

Czeka nas renesans takich ulic?

W dużych miastach proces wykorzystywania lokali, które pełniły kiedyś rolę handlową, już następuje. Ulice, przy których są, stają się ulicami bardziej lifestylowymi czy gastronomicznymi. Natomiast spodziewałbym się – w szczególności wśród średnich miast, gdzie rynek galeryjny jest mocno nasycony i gdzie nie ma parku handlowego – relokacji niektórych najemców właśnie do ulic handlowych albo nowych parków.

Uważam jednak, że lepsze czasy i większe możliwości są przed retail parkami niż przed high streetem. Bowiem po pierwsze każdy z nas, niezależnie gdzie mieszka, ma coraz mniej czasu, chętniej więc robimy zakupy w miejscach, które są blisko albo naszej pracy, albo miejsca zamieszkania. A po drugie przez to, że parki handlowe nie mają np. części wspólnych, stawki czynszu mogą być w nich niższe.

Pandemia i związane z nią – już poluzowane – ograniczenia istotnie odbiły się na kondycji finansowej wielkopowierzchniowych obiektów handlowych. A jak w czasie lockdownu radziły sobie mniejsze parki handlowe, np. w miastach powiatowych?

Mniejsze parki handlowe zdecydowanie lepiej poradziły sobie w trakcie pandemii. Wynika to przede wszystkim z faktu, że skupiają się one na podstawowych potrzebach, oferując artykuły spożywcze czy związane z higieną. Co istotne, przeważnie powierzchnia tych parków handlowych – z wyłączeniem big boxów – nie przekracza 2 tys. mkw. W związku z tym cały czas pozostawały otwarte.

Pozostało 84% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej