Reklama

Sięganie do kieszeni obywatela musi być zgodne z prawem

Mieszkańcy musieli wyłożyć po 1,5 tys. zł za kanalizację. Sąd unieważnił uchwały nakładające te opłaty. Ci, którzy zapłacili, mogą liczyć na zwrot pieniędzy

Publikacja: 11.07.2011 05:00

Sięganie do kieszeni obywatela musi być zgodne z prawem

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Gmina nie może wprowadzać obowiązkowej opłaty dla mieszkańców z tytułu udziału w kosztach budowy kanalizacji. Nie uprawnia do tego żaden przepis – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt II OSK 673/11), potwierdzając ostatecznie nieważność uchwał ustalających taką opłatę.

Rada Gminy Siepraw w woj. małopolskim podjęła je jeszcze w 1999 r., ale prokurator zaskarżył je do sądu dopiero w 2010 r. Rada ustaliła, że każda osoba fizyczna i prawna z miejscowości, gdzie zaplanowano sieć kanalizacyjną, ma zapłacić 1,5 tys. zł tytułem udziału w kosztach.

 

Prokurator zarzucił, że ani ustawa o samorządzie gminnym, ani inne akty prawne nie upoważniają gmin do wprowadzenia powszechnej, obowiązkowej partycypacji w kosztach budowy sieci kanalizacyjnej. Rada Gminy twierdziła natomiast, że gdyby nie środki mieszkańców, inwestycji nie byłoby do tej pory bądź byłby tylko niewielki jej odcinek.

– Nie ma skutecznego systemu prawnego zapewniającego wyjście z takich sytuacji – mówi prof. Andrzej K. Piasecki z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, znawca problematyki samorządowej. Wójt albo przedsiębiorstwa komunalne mogą jedynie zawierać indywidualne umowy cywilnoprawne z właścicielami nieruchomości o podłączenie za opłatą do sieci.

Reklama
Reklama

Tymczasem inwestycje, o które coraz natarczywiej upominają się mieszkańcy, są kosztowne. A dostęp do funduszy unijnych wymaga własnego wkładu. Szukając pieniędzy, gminy nie mogą jednak sięgać po rozwiązania może najszybsze i najprostsze, ale niezgodne z prawem – oceniły Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie oraz NSA. Nie można aktem administracyjnym wprowadzać obowiązku uiszczenia opłaty będącej w istocie daniną publiczną.

Wyroki, chociaż rozstrzygające konkretne sprawy, mają również generalne znaczenie. Osoby, które na podstawie unieważnionych uchwał uiściły opłatę z tytułu partycypacji w gminnej inwestycji, mogą obecnie występować o jej zwrot.

Prof. Michał Kulesza z UW uważa, że może to postawić gminę w daleko trudniejszej sytuacji niż była wtedy, kiedy sięgała do kieszeni obywateli.

sygnatura akt I FSK 1063/10

OPINIA

prof. Hubert Izdebski z Uniwersytetu Warszawskiego

Reklama
Reklama

Podejmując ważną społecznie inwestycję, rada gminy może uchwalić samoopodatkowanie się mieszkańców. Ale ze skomplikowanej procedury, wymagającej uprzedniego referendum lokalnego, mało kto korzysta. Sprawy nie rozwiązują też przepisy o opłacie adiacenckiej ani o rencie planistycznej, ponieważ pieniądze można ściągać dopiero po wykonaniu inwestycji.

Nie mamy rozwiązań systemowych, które umożliwiałyby udział finansowy mieszkańców w korzystnych społecznie inwestycjach. Większe gminy biorą kredyty i wypuszczają obligacje. Mniejszym jest trudniej, tak więc powinny zawierać porozumienia z innymi gminami. Znaczącym źródłem finansowania mogą być różne fundusze, np. Fundusz Ochrony Środowiska i fundusze europejskie. Niestety, aby z nich skorzystać, trzeba mieć środki własne, niekiedy sięgające 50 proc. kosztów inwestycji.

Czytaj też:

 

Zobacz:

» Prawo dla Ciebie » Nieruchomości » Przyłącza do sieci

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Gmina nie może wprowadzać obowiązkowej opłaty dla mieszkańców z tytułu udziału w kosztach budowy kanalizacji. Nie uprawnia do tego żaden przepis – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt II OSK 673/11), potwierdzając ostatecznie nieważność uchwał ustalających taką opłatę.

Rada Gminy Siepraw w woj. małopolskim podjęła je jeszcze w 1999 r., ale prokurator zaskarżył je do sądu dopiero w 2010 r. Rada ustaliła, że każda osoba fizyczna i prawna z miejscowości, gdzie zaplanowano sieć kanalizacyjną, ma zapłacić 1,5 tys. zł tytułem udziału w kosztach.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Cudzoziemcy
Nielegalni migraci z Afganistanu dostaną od państwa zadośćuczynienie
Prawo karne
Trzej lekarze usłyszeli wyrok w głośnej sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Biznes
Dostępność cyfrowa - nowe przepisy o e-handlu zmienią internetowy biznes
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Reklama
Reklama