- W Białymstoku sprzedający zaczęli obniżać ceny wywoławcze średnio o 5 – 10 proc. – Zainteresowanie koncentruje się na małych mieszkaniach w cenie do 150 tys. zł i trzypokojowych kosztujących do 220 tys. zł – mówi Agnieszka Nowik z agencji AN Immobilia. Można też sprzedać większe lokale w nowym budownictwie, starannie wykończone, w cenie do 400 tys. zł.

Podaż nadal znacznie przewyższa popyt, który ograniczony jest m.in. utrudnionym dostępem do kredytów.

- W?Lublinie obniżki cen wywoławczych nie przekładają się na razie na wzrost liczby transakcji – uważa Sławomir Gański z agencji Lokata. Najłatwiej sprzedać w dalszym ciągu mieszkania tanie, czyli w cenie do 4 tys. zł za mkw. Powyżej 4,5 tys. zł za mkw. oferowane są nieruchomości usytuowane w stosunkowo nowych, niskich blokach, w dobrej lokalizacji. Najdroższe są lokale w centrum, gdzie cena za mkw. dochodzi do 7 tys zł.

- W Olsztynie na rynku mieszkań używanych obserwujemy wyraźne ożywienie – twierdzi Włodzimierz

Burmistrzak z agencji nieruchomości Metrohouse. Najbardziej popularne są lokale dwu-, trzypokojowe, w cenie do 300 tys. zł. Jest też popyt na mieszkania spełniające kryteria „Rodziny na swoim". Takich ofert jest jednak niewiele. Średnia cena transakcyjna to 4,35 tys. zł za mkw.