Na rynku pośrednictwa w obrocie nieruchomościami rozpoczęła się wiosenna batalia o klientów. Wypowiedział ją konkurencji prezes sieci Metrohouse & Partnerzy.
Jego zdaniem spadki cen na rynku nieruchomości są szansą na duże obroty dla agentów pośredniczących w transakcjach. Bo im trudniej sprzedać mieszkanie indywidualnemu właścicielowi, tym większe pole do działania dla agencji.
Z danych Metrohouse & Partnerzy wynika, że wartość polskiego rynku pośrednictwa w obrocie nieruchomościami to przynajmniej miliard złotych rocznie.
– Z naszych obserwacji wynika, że wskaźnik transakcji na rynku mieszkaniowym w największych polskich miastach wynosi 20 proc. To oznacza, że jedynie co piąta transakcja przechodzi przez ręce pośredników. Daje to olbrzymie szanse rozwoju dla całej branży - mówi Mariusz Kania, prezes zarządu Metrohouse & Partnerzy.
Jak zdobyć nowych klientów? Zdaniem prezesa Kani, pośrednik w obrocie nieruchomościami ma być dla rynku nieruchomości jak makler giełdowy dla rynku kapitałowego.
- Dziś klient powinien otrzymać wszelkie usługi komplementarne przydatne przy zakupie mieszkania. Do kanonu takich dodatkowych usług weszło pośrednictwo kredytowe, realizowane przez współpracujących doradców lub własne komórki w firmie. Można jednak pójść o krok dalej, oferując pakiet usług posprzedażowych. Dlatego dla naszych klientów wprowadzamy dwie kolejne usługi. Dla kupujących nowe mieszkania od dewelopera dokładamy profesjonalny odbiór techniczny lokalu z inspektorem. Natomiast każdy klient Metrohouse, który kupi dom lub mieszkanie otrzyma „gwarancję spokoju", czyli ubezpieczenie assistance na pierwszy rok mieszkania, za darmo. To specjalny produkt przygotowany z Wartą - wyjaśnia Mariusz Kania.