Ceny transakcyjne działek w większości miast spadają. W Krakowie stawka za grunt potrzebny do wybudowania 1 mkw. powierzchni użytkowo-mieszkaniowej była w pierwszym półroczu br. o 25 proc. niższa niż w 2011 r., w Poznaniu - o 23 proc., a w Łodzi - o 23 proc.
Ziemia pod biurowce staniała najbardziej w Katowicach - o 27 proc. i we Wrocławiu - o 26 proc. W stosunku do 2011 r. średnie ceny transakcyjne najmniej spadły w Warszawie. Np. działki pod zabudowę biurową potaniały o 8 proc.
Z kolei najbardziej ustabilizowały się stawki za grunty pod zabudowę handlową i, zdaniem ekspertów Colliers International, w najbliższych miesiącach pozostaną na podobnym poziomie, zarówno jeśli chodzi o tereny pod galerie, jak i parki handlowe.
Inwestorzy najchętniej kupują działki pod biura i mieszkania głównie w Warszawie. Na takie inwestycje wydali 85 proc. ze środków przeznaczonych na wszystkie transakcje zrealizowane na rynku gruntów inwestycyjnych. Natomiast 10 proc. z całej sumy 800 mln zł przeznaczono na działki pod zabudowę handlową, a tylko pięć proc. pod magazyny.
- Mimo dużej podaży, popyt na grunty inwestycyjne nie został w pełni zaspokojony, przede wszystkim z uwagi na brak nieruchomości, które spełniałyby wymagania deweloperów. Na rynek trafiają tereny w niekorzystnych lokalizacjach czy działki o nieodpowiednim kształcie, uniemożliwiające ich efektywne zagospodarowanie. W przypadku działek pod nieruchomości handlowe, coraz popularniejsze stają się lokalizacje w miastach, w których liczba mieszkańców przekracza 20 tys. Zakupione tereny w mniejszych miejscowościach przeznaczane są m.in. na małe parki handlowe. Deweloperzy nie mogą sobie pozwolić na „mrożenie pieniędzy", dlatego kupują takie działki, na których mogą jak najszybciej rozpocząć budowę – tłumaczy Daniel Puchalski, zastępca dyrektora w Dziale Gruntów Inwestycyjnych w Colliers International - Większość inwestycji planowana jest krótkoterminowo, co oznacza, że powinny się one rozpocząć i zakończyć w ciągu pięciu lat – dodaje.