Marcin Płaziński, analityk z Emmersona, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami, ocenia, że największe rabaty sięgają ok. 30 proc. – Tak przeceniane są z reguły mieszkania w złym stanie technicznym lub w mniej atrakcyjnej lokalizacji – mówi Marcin Płaziński. – Przyczyną dużej obniżki może być też nierynkowy poziom ceny ofertowej.
Klient z gotówką
Z danych sieciowej agencji Metrohouse & Partnerzy wynika, że 200 tys. zł zniżki uzyskał kupujący 121-metrowe mieszkanie przy ul. Dembego w Warszawie. Cena wywoławcza tego lokalu w budynku z cegły z 2009 r. to 1,1 mln zł, a transakcyjna – 900 tys. zł. Lokal sprzedawał się 312 dni.
Spory rabat wynegocjował też kupujący 21-metrowe mieszkanie w wielkopłytowym stołecznym bloku przy ul. Siennej. Sprzedający żądał 199 tys. zł, by w końcu zadowolić się 161,5 tys. zł.
Ponad 20-proc. różnice między cenami wyjściowymi a transakcyjnymi agencja Metrohouse & Partnerzy odnotowuje także w Gdańsku. Dla przykładu – 52,6-metrowy lokal w wielkiej płycie przy ul. Subisława był wyceniony na 365 tys. zł, a sprzedał się za 300 tys. zł. Z kolei 32,5-metrowy lokal w przedwojennym budynku przy ul. Stare Domki znalazł nowego właściciela – po 432 dniach – za 165 tys. zł. Cena ofertowa wynosiła 199 tys. zł. Na kilkunastoprocentowy rabat mogą liczyć kupujący mieszkania w Poznaniu. Jak podaje Marcin Jańczuk z Metrohouse & Partnerzy, 37 tys. zł zniżki, z 349 do 312 tys. zł, wynegocjował kupujący 76,6-metrowe mieszkanie w budynku z 1994 r. przy ul. Eurypidesa. Z kolei 38-metrowy lokal przy ul. Wierzbięcice znalazło kupca po 219 dniach, po obniżce ceny z 220 do 195 tys. zł.
We Wrocławiu z kolei największe rabaty odnotowane przez Wrocławską Giełdę Nieruchomości wynoszą 12,5–15,5 proc. Jak podaje Karolina Michniak z WGN, 38-metrowy, wyremontowany lokal przy ul. Inżynierskiej został wystawiony z ceną 238 tys. zł, a sprzedany za 205 tys. zł. Z kolei 43-metrowe mieszkanie na Starym Mieście we Wrocławiu sprzedało się za 210 tys. zł przy cenie ofertowej 247 tys. zł. – Była to transakcja gotówkowa. Sprzedający mieszka za granicą – mówi przedstawicielka WGN.