Kto da kredyt bez stałej umowy o pracę

Ponad połowa spośród osób spłacających lub planujących zaciągnąć kredyt mieszkaniowy ma dochody z innych źródeł niż umowa o pracę na czas nieokreślony.

Publikacja: 12.09.2013 12:13

Kto da kredyt bez stałej umowy o pracę

Foto: ROL, MW Michał Walczak

Tak wynika z ankiety przeprowadzonej przez portal Nowyadres.pl w sierpniu tego roku, w której wzięło udział ponad 5 tysięcy osób. Banki udzielają kredytów nie etatowcom, ale bardziej restrykcyjnie sprawdzają ich zdolność kredytową. Nie odsyłają też z kwitkiem osób z czasowym zatrudnieniem. Gdzie najłatwiej o kredyt?

Co sprawdza bank

Generalnie bankom zależy nie tylko na jak najwyższym dochodzie kredytobiorców, ale przede wszystkim na jego względnej stałości. Banki akceptują umowy zlecenia czy umowy o dzieło, jako źródła dochodów, ale osoby zarabiające w ten sposób muszą spełnić inne kryteria niż zatrudnieni na etacie.

Przede wszystkim niezbędne jest udokumentowanie zatrudnienia na umowie zlecenie lub o dzieło od minimum 12 miesięcy. Niezbędne jest wykazanie ciągłości wykonywania zleceń w analizowanym okresie. Dopuszczalne są oczywiście niewielkie, np. miesięczne przerwy, ale w ocenie banku sytuacja musi być stabilna.

- Dłuższy okres uzyskiwania dochodów jest właśnie jedną z różnić między etatem a umową śmieciową. Kolejną różnicą jest sposób wyznaczania dochodu netto i różne podejście w tej kwestii w każdym banku. Część instytucji do wyznaczenia tego dochodu uwzględni ustawowe 20- lub 50-procentowe koszty uzyskania przychodu, co w praktyce oznacza, że kwota przyjęta do analizy będzie czasami dużo niższa niż kwota rzeczywiście wypłacana czy przelewana na konto. Inne banki także stosują swoje współczynniki korygujące, zakładając, że dochód netto to nie więcej niż np. 80 proc. wpływów na konto - tłumaczy Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus.

Radzi, aby w sytuacji zarabiania na umowę zlecenie lub umowę o dzieło szczególnie wnikliwie porównywać oferty banków i ich wymagania proceduralne. Może się okazać, że dla takiej samej sytuacji różnica w zdolności kredytowej może sięgać nawet kilkudziesięciu procent.

Umowa o pracę na czas określony

W nieco lepszej sytuacji znajdują się kredytobiorcy, zatrudnieni na umowy o pracę na czas określony, zwane również umowami czasowymi.

Deutsche Bank, Pekao SA, PKO BP

- w tych trzech bankach osoby zatrudnione na umowę o pracę na czas określony mają największe szanse na uzyskanie kredytu hipotecznego - wynika z badania Domu Kredytowego Notus.

- Ponad osiem miesięcy temu osoby z umową na czas określony miały największe szanse na przyznanie kredytu w bankach BGŻ, Deutsche Bank i Nordea. Jak wynika z naszej analizy, obecnie nastąpiła zmiana na pozycji lidera i to właśnie Deutsche Bank zajął pierwsze miejsce w naszym rankingu, w którym decydującymi są kryteria proceduralne. Na podium znalazły się również banki Pekao SA i PKO BP, które to mocno awansowały w zestawieniu w porównaniu ze styczniem tego roku i wyprzedziły m.in. Getin Noble Bank, mBank/Multibank, Bank Millennium - opowiada Michał Krajkowski.

(zestawienie rankingowe - w patrz obok).

- Wszystkie banki stawiają potencjalnym kredytobiorcom podobne warunki: ich umowa czasowa nie może obowiązywać od niedawna ani wygasać wkrótce po złożeniu wniosku kredytowego. Najczęściej trzeba przedstawić bankowi dowody zatrudnienia, przez co najmniej pół roku u danego pracodawcy oraz podpisaną przez niego umowę czasową obowiązującą jeszcze, przez co najmniej sześć miesięcy, choć w niektórych przypadkach bank może zażądać nawet 12-miesięcznej. Niekiedy bank może poprosić potencjalnego kredytobiorcę o dostarczenie promesy zatrudnienia, czyli dokumentu, w którym pracodawca zobowiązuje się do zatrudnienia pracownika po zakończeniu aktualnej umowy - mówi Katarzyna Cyprynowska, prezes zarządu firmy Nowy Adres.

Samozatrudnienie

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą na zasadzie tzw. samozatrudnienia. W tej sytuacji kredytobiorcy są traktowani tak jak każdy inny przedsiębiorca i w ten sam sposób wyliczana jest zdolność kredytowa.

- Pierwszym kryterium jest okres prowadzenia działalności gospodarczej. Absolutnym minimum jest 12 miesięcy, chociaż są banki, które wymagają nawet 2 lat od zarejestrowania działalności. Dzieje się tak, dlatego że bardzo wiele jednoosobowych działalności gospodarczych nie wytrzymuje próby, jaką jest zakończenie dwuletniego okresu preferencyjnych składek ZUS dla osób rozpoczynających taką działalność - wyjaśnia Michał Krajkowski.

Od tych wymagań możliwe są czasami odstępstwa, najczęściej w sytuacji, gdy działalność jest bezpośrednią kontynuacją wcześniejszego etatu. - Jeżeli charakter wykonywanego zajęcia się nie zmienił, wówczas część instytucji może uznać krótszy okres prowadzenia działalności gospodarczej, szczególnie, jeśli przedstawimy podpisaną umowę współpracy czy kontrakt - dodaje Michał Krajkowski.

W przypadku samozatrudnienia warto także pamiętać o różnicach w wyznaczaniu dochodu. Do analizy zostanie wzięta kwota dochodu do opodatkowania, a zatem z uwzględnieniem kosztów uzyskania przychodu. Warto o tym pamiętać i nie sugerować się tylko kwotą przychodu, jaką gwarantuje nam umowa współpracy czy podpisany kontrakt.

Łatwiej od nowego roku?

W znowelizowanej Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego, jest zapis dający bankom zielone światło do udzielania kredytów hipotecznych osobom osiągającym nieregularne dochody: „W przypadku klientów detalicznych, którzy uzyskują nieregularne lub niestabilne dochody ocena zdolności kredytowej powinna prowadzić do oceny możliwości regularnej obsługi i spłaty zobowiązań. Jeżeli ocena jest pozytywna, bank może udzielić takim klientom kredytu, pomimo nieregularności lub niestabilności ich dochodów".

Tak wynika z ankiety przeprowadzonej przez portal Nowyadres.pl w sierpniu tego roku, w której wzięło udział ponad 5 tysięcy osób. Banki udzielają kredytów nie etatowcom, ale bardziej restrykcyjnie sprawdzają ich zdolność kredytową. Nie odsyłają też z kwitkiem osób z czasowym zatrudnieniem. Gdzie najłatwiej o kredyt?

Co sprawdza bank

Pozostało 94% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie