Wielka firma nieruchomościowa CBRE Group przekształciła swoją siedzibę w centrum Los Angeles według zasady "free - address", w myśl której nikt, poza najwyższym szefem, nie ma stałego biurka. Każdego ranka pracownicy pobierają z szafek swoje laptopy i zestawy telefonów, po czym wybierają swoje stanowiska pracy.
Stanowiska są wyposażone w telefony, klawiatury i monitory, które pracownicy włączają do zasilania. Wtedy mogą usiąść, stać obok, a nawet krążyć obok w czasie pracy. Są tam również wyposażone we wszystkie media salki konferencyjne, przystosowane do zebrań i spotkań oraz małe zaułki dla przeprowadzania prywatnych rozmów telefonicznych. Niektórzy preferują stanowiska pracy w pobliżu drzwi wejściowych, w samym sercu biura, które wygląda jak skrzyżowanie wielkiego hotelowego lobby z kawiarenką.
Ta nowa aranżacja biura wprowadzona we wrześniu znajduje się na najwyższym stopniu "optymalizacyjnego" kontinuum przestrzeni biurowej, zdefiniowanego przez eksperta organizacji biur Petera Miscovicha z firmy Jones Long LaSalle.
Według jego opracowania biuro CBRE znajduje się na najwyższym poziomie organizacyjnym, który Miscovich nazywa "dojrzałą organizacją przestrzeni biurowej". A gdzie znajduje się twoje biuro w rankingu dojrzałości Miscovicha? Ekspert podzielił biura na pięć kategorii.
1. Podział komórkowy. To jest "model szaleńca", który królował przed epoką technologii bezprzewodowych. Każde biurko jest komuś przypisane, a każdy, kto ma wystarczająco wysoką pozycję, dostaje biuro (gabinet) dla tego biurka. Im wyższa pozycja, tym większy gabinet.
2. Adresowana otwarta przestrzeń. W tym modelu jest mniej gabinetów, a więcej otwartej przestrzeni wypełnionej biurkami. Często jest wiele przystawek dla personelu pomocniczego, przylegających do biur menedżerów średniego szczebla i kierowników.
3. Otwarta przestrzeń z elastycznym wsparciem. - Wiele firm jest właśnie na tym szczeblu - twierdzi Miscovich. Wszyscy są przypisani do stanowisk pracy, lecz liczba zamkniętych gabinetów jest minimalna w porównaniu z czasami "szaleńców", a nawet latami 80. Duża liczba tych przystawek i ławeczek w okolicy przeszklonych pomieszczeń szefów oraz spora otwarta przestrzeń przypominają kuchnię albo rozległy korytarz.
4. Mobilność hybrydowa. To mieszanina stanowisk pracy przypisanych i nieprzypisanych konkretnym osobom. Często te nieprzypisane stanowiska pracy są ustawione z myślą o tych, którzy spędzają większość czasu pracy poza biurem. Duża część przestrzeni jest zorganizowana dla improwizowanych spotkań oraz dla zadań, które można wykonywać zdalnie.
5. Pełna mobilność. Wszyscy działają w ruchu. Nie ma przypisanych stanowisk pracy, a ludzie mają swobodę pracy bądź współpracy w rozmaitych konfiguracjach. - Wraz z rozwojem technologii i działaniami firm, aby oszczędzać na kosztach przestrzeni biurowej, przyszłość będzie niosła wciąż więcej i więcej mobilności - twierdzi Miscovich.