Ile na najtańsze mieszkanie w Warszawie

Za 150 tysięcy złotych trudno kupić mieszkanie w stolicy. Trafiają się pojedyncze lokale do remontu. Jeśli dołożymy 20 tys. zł, kupimy nową, wykończoną kawalerkę.

Aktualizacja: 24.11.2013 12:49 Publikacja: 24.11.2013 12:35

Jako klienci szukamy w Warszawie niedrogiego mieszkania. Płacimy gotówką. Interesuje nas szybka transakcja. Chcemy zlikwidować lokatę, a pieniądze przenieść na rynek nieruchomości. Co można kupić za 150 tys. zł?

Dobierz kredyt

– Za taką kwotę nie kupi pani praktycznie nic. Może uda się znaleźć kawalerkę na obrzeżach, do której trzeba będzie sporo dołożyć. Mówiąc o obrzeżach, mam na myśli miejscowości pod miastem – Marki, Ząbki. Na pewno nie będzie to lokal, do którego można się będzie od razu wprowadzać. Trzeba się przygotować na remont. Chyba że zdecydujemy się na mieszkanie znacznie oddalone od stolicy, w innym województwie. Mamy na przykład oferty z Włocławka – opowiada pośredniczka jednej z większych warszawskich agencji nieruchomości.

125 tys. zł cena ofertowa 25-metrowego używanego mieszkania przy ul. Suwalskiej na warszawskim Targówku – podaje Szybko.pl

Podkreśla, że najemcy są dziś coraz bardziej wymagający. Nawet studentom nie wystarcza już byle jaki kawałek podłogi. Ruiny już nikt wynajmie. Musimy więc zainwestować także w urządzenie mieszkania. – Dlatego inwestycję musi pani bardzo dokładnie przemyśleć – radzi przedstawicielka agencji. Dodaje, że dużo łatwiej o lokal, kiedy ma się 200 tys. zł. Wybór mieszkań w tej cenie jest niemały.

– Jeśli się pani specjalnie nie spieszy, może warto trochę poczekać i na razie nie zrywać lokaty. Niedługo ma ruszyć w Warszawie inwestycja z małymi, ok. 20-metrowymi mieszkaniami na wynajem. Będzie to coś w rodzaju condohotelu, zarządzanego przez dewelopera. Mieszkania mają powstać w rejonie Ursusa, ale bliżej Ochoty. Może to jest pomysł na inwestycję – mówi agentka.

Próbujemy w innej dużej agencji. – W Warszawie za 150 tys. zł nie ma co liczyć nawet na kawalerkę. Przynajmniej my nie mamy takich ofert – mówi pośrednik. – Może przeanalizuje pani oferty lokali w Markach, Ząbkach, Kobyłce, Piasecznie. Chyba że do tych pieniędzy z lokaty dobierze pani kredyt i wtedy poszuka czegoś w Warszawie – radzi. Dodaje, że w stolicy na nową, wykończoną kawalerkę trzeba mieć ok. 200 tys. zł, a z garażem – 230 tys. zł. – Mniej więcej za tyle oferuje 30-metrowe mieszkania już z wykończeniem jeden z deweloperów budujących osiedle na stołecznej Woli – mówi pośrednik z dużej sieciowej agencji. – Na lokal trzeba jednak poczekać do końca przyszłego roku. Może warto, bo za jego wynajem dostaniemy 1,3–1,4 tys. zł miesięcznie – dodaje.

A może lepiej kupić taniej pod miastem? – Kupi pani taniej, ale też taniej wynajmie. Trzeba to starannie przekalkulować – radzi agent.

Bardziej optymistyczny scenariusz przedstawił nam pośrednik z kolejnej sieciowej agencji nieruchomości. – Ze znalezieniem mieszkania za 150 tys. zł może być kłopot, ale jeśli uda się pani dołożyć ze 20 tys. zł, możemy już myśleć o poważnej inwestycji – przekonuje. – Teraz na przykład prowadzimy negocjacje w sprawie dwupokojowego, 40-metrowego mieszkania na Bemowie, wycenionego na ok. 190 tys. zł. Za 200 tys. zł można już naprawdę poszaleć – dodaje. Zapewnia, że nawet jeśli będziemy mieli sporo mniej, na pewno uda nam się znaleźć przyzwoitą kawalerkę. – Ale pewnie trzeba się nastawić na obrzeża i bloki z wielkiej płyty – dopytujemy. Pośrednik uspokaja, że niekoniecznie będzie to stare wielkopłytowe budownictwo. – Na Woli, Mokotowie, Bielanach pewnie będzie to płyta. Ale już na bliskim Targówku można znaleźć lokale w budynkach z cegły – zapewnia pośrednik.

Dostajemy kilka ofert. Przy ul. Czerniakowskiej na Mokotowie jest do kupienia 19,5-metrowe mieszkanie w wyremontowanym budynku z 1969 r. Pokój ma 12 mkw., łazienka – 3 m. Cena ofertowa to 185 tys. zł. Na Bielanach przy ul. Doryckiej na klienta czeka 24,4-metrowy lokal na pierwszym piętrze 11-kondygnacyjnego wielkopłytowego budynku z 1970 r. Blok jest ocieplony. Mieszkanie jest wycenione także na 185 tys. zł.

Taką samą cenę ofertową dyktuje właściciel prawie 29-metrowej, odnowionej kawalerki przy ul. Lewinowskiej na Targówku. Lokal znajduje się na parterze czteropiętrowego bloku z cegły. – Cenę na pewno można negocjować – zapewnia pośrednik. – Oferta jest chyba do rozważenia – ocenia. Także na Targówku, przy ul. Krasiczyńskiej, można kupić 26,5-metrowe parterowe mieszkanie w płycie z 1980 r. Cena ofertowa: 179 tys. zł.

Pukać do deweloperów

A co nam zaproponują mniejsze agencje? Może ktoś musi pilnie sprzedać mieszkanie, a gotówka okaże się wystarczającą przynętą? – Jeśli ma się 150 tys. zł, można szukać małych, 27–30-metrowych mieszkań na rynku pierwotnym. Ale będą to dalekie peryferia, ze 20 km od centrum miasta – zastrzega pośrednik z ursynowskiego biura nieruchomości. – Przy odrobinie szczęścia, jeśli dołoży pani 10, może 20 tysięcy, dostanie pani lokal już wykończony, z podłogami, płytkami. Pytanie, czy to się rzeczywiście opłaci. Komu i za ile wynajmie pani to piękne mieszkanie? Kto będzie chciał dojeżdżać tyle kilometrów do centrum? Albo komu potem ten lokal pani odsprzeda? Do Warszawy już nie ściąga tak wielu ludzi jak jeszcze kilka lat temu. Rynek pracy się zmienił. Zanim zlikwiduje się lokatę, trzeba znać odpowiedzi na te wszystkie pytania – tłumaczy agent.

Jego zdaniem za wynajem nowego, małego lokalu na obrzeżach moglibyśmy dostać ok. 1 tys. zł. Po odliczeniu czynszu dla administracji i podatku zostanie nam 600–700 zł. Stopa zwrotu będzie jednak i tak większa niż z lokaty. Zdaniem pośrednika można próbować szukać mieszkania także na rynku wtórnym, bliżej centrum. – Mogą się trafić lokale w przedwojennych kamienicach, ale wymagające gruntownego remontu. Sporo trzeba więc dołożyć – potwierdza przedstawiciel ursynowskiej agencji. – Pozostaje jeszcze zagraniczny rynek nieruchomości. W Niemczech za 150 tys. zł można kupić nawet dom. Ale to nie są raczej inwestycje dla każdego.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.gawronska@rp.pl

Jako klienci szukamy w Warszawie niedrogiego mieszkania. Płacimy gotówką. Interesuje nas szybka transakcja. Chcemy zlikwidować lokatę, a pieniądze przenieść na rynek nieruchomości. Co można kupić za 150 tys. zł?

Dobierz kredyt

Pozostało 96% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie