Spowolnienie gospodarcze, spore bezrobocie, cięcia płac, oszczędności w budżetach rodzinnych, dołek w kredytach hipotecznych... A sprzedaż nowych mieszkań była w 2013 r. najlepsza od kilku lat. Kto kupuje mieszkania w takiej sytuacji?
Kazimierz Kirejczyk
: Aby uzyskać tak dobre wyniki sprzedaży, deweloperzy musieli sprzedawać mieszkania wielu różnym grupom nabywców. Oprócz młodych ludzi, kupujących swoje pierwsze lokum, kilkanaście tysięcy transakcji w skali kraju na rynku pierwotnym zawarli w ubiegłym roku inwestorzy kupujący za gotówkę. Były to osoby czekające od kilku lat na okazję, np. na spadki cen po boomie, aby wreszcie poprawić sobie warunki mieszkaniowe. Możemy w tym przypadku mówić o zrealizowaniu się tzw. odroczonego popytu.
Mówił pan, że wygranymi w tym roku na rynku mieszkaniowym będą firmy nastawione na duży obrót i niższą marżę, czyli kto?
Duże firmy, mające dostęp do finansowania, z zapasem gruntów i wieloma projektami gotowymi do wypuszczenia na rynek. Będą chciały zwiększyć udział w rynku, zadowalając się umiarkowanymi marżami. Ich głównym celem będzie wyższy zysk dzięki zwiększeniu liczby sprzedanych mieszkań.