Na rynku pierwotnym można dziś kupić lokale, które zostały ukończone już pięć lat temu. Mimo to podaż gotowych mieszkań sukcesywnie się kurczy w niektórych dużych miastach.
– Na przykład w Gdańsku, Olsztynie czy Szczecinie jest dość duża. Jednak i tak wybór lokali jest dość ograniczony, więc klienci muszą dopasowywać swoje wymagania do oferty – mówi Wioletta Ząbek z Polnordu.
Duże i niefunkcjonalne
Według redNet Property Group najstarsze osiedla, w których do dziś można dostać mieszkanie z pierwszej ręki, zostały oddane w 2007 r. w Poznaniu i Wrocławiu.
– W Poznaniu pozostał już tylko jeden apartamentowiec, w którym czekają ostatnie lokale, o średniej powierzchni 158 mkw. We Wrocławiu wybór jest nieco większy. W każdym standardzie znajdziemy po kilka lokali z 2007 r. – mówi Anna Karaś, analityk z redNet Property Group. Zaznacza, że w projektach kilkuletnich nie ma już lokali tańszych i mniejszych. Są za to zbyt duże w stosunku do liczby pokoi, np. 70-metrowe „dwójki" czy 90-metrowe „trójki", w których często trudno wydzielić dodatkowy pokój.
Wolno idzie sprzedaż lokali o mało funkcjonalnym rozkładzie, np. o długich i wąskich pokojach, z ciemną kuchnią czy zbyt dużą liczbą skosów. Dużą wadą jest także brak balkonu.