Od lat czekają na amatora

Mieszkania zalegające w ofercie deweloperów sprzedałyby się szybciej, gdyby spadły ich ceny.

Publikacja: 31.03.2014 09:15

Na rynku pierwotnym można dziś kupić lokale, które zostały ukończone już pięć lat temu. Mimo to podaż gotowych mieszkań sukcesywnie się kurczy w niektórych  dużych miastach.

– Na przykład w Gdańsku, Olsztynie czy Szczecinie jest dość duża. Jednak i tak wybór lokali jest dość ograniczony, więc klienci muszą dopasowywać swoje wymagania do oferty – mówi Wioletta Ząbek z Polnordu.

Duże i niefunkcjonalne

Według redNet Property Group najstarsze osiedla, w których do dziś można dostać mieszkanie z pierwszej ręki, zostały oddane w 2007 r. w Poznaniu i Wrocławiu.

– W Poznaniu pozostał już tylko jeden apartamentowiec, w którym czekają ostatnie lokale, o średniej powierzchni 158 mkw. We Wrocławiu wybór jest nieco większy. W każdym standardzie znajdziemy po kilka lokali z 2007 r. – mówi Anna Karaś, analityk z redNet Property Group. Zaznacza, że w projektach kilkuletnich nie ma już lokali tańszych i mniejszych. Są za to zbyt duże w stosunku do liczby pokoi, np. 70-metrowe „dwójki" czy 90-metrowe „trójki", w których często trudno wydzielić dodatkowy pokój.

Wolno idzie sprzedaż lokali o mało funkcjonalnym rozkładzie, np. o długich i wąskich pokojach, z ciemną kuchnią czy zbyt dużą liczbą skosów. Dużą wadą jest także brak balkonu.

Według przedstawicieli Dom Development trudno sprzedać mieszkania na parterze. – Dlatego od dłuższego czasu staramy się, aby miały one przydomowe ogródki wliczone w cenę mieszkania, co podnosi atrakcyjność oferty – tłumaczy Radosław Bieliński z Dom Development.

Dłużej w ofercie pozostają także lokale o powierzchni  120–150 mkw. – To normalne. Po pierwsze, nawet przy bardzo niskiej cenie za mkw. takie mieszkania z racji swej wielkości są po prostu drogie. Ponadto ktoś, kto myśli o tak dużej powierzchni, chętniej wybierze dom – tłumaczy Małgorzata Ostrowska z J.W. Construction Holding .

Niełatwo też znaleźć chętnego na tzw. lokale wynikowe, które znajdują się w każdym budynku. – Najdłużej zalegają te o najgorszym stosunku jakości do ceny. Gdyby na początku zostały przecenione   np. o 20 proc., niewykluczone, że właśnie one znalazłyby swojego nabywcę jako pierwsze – zauważa Bartosz Turek, kierownik działu analiz ?z Lion's Banku.

Teresa Witkowska z Red Real Estate Development podkreśla, że deweloperzy już nie projektują mieszkań, które trudno sprzedać. – Tzw. problematyczne lokale zalegają zwykle w projektach sprzed kilku lat. Ich cena stopniowo spada – twierdzi Witkowska.

Potrzeba zachęty

Nadal w sprzedaży jest sporo nowych gotowych mieszkań lub takich, które w tym roku zostaną oddane do użytku.

Najszybciej znikają lokale w projektach popularnych, dłużej sprzedają się te luksusowe.

– Deweloperzy, planując projekt popularny, zakładają sprzedaż na około trzy lata. W segmencie premium przewidują na to pięć–sześć lat – uważa Bartosz Turek.

Na zwykłych osiedlach w pierwszej kolejności sprzedają się małe lokale, a w apartamentowcach – te największe i najdroższe, czyli penthouse'y.

Zdaniem Małgorzaty Ostrowskiej banki chętniej kredytują inwestycje już gotowe lub na zaawansowanych etapach budowy.

– Jednak malejąca pula mieszkań gotowych sprawia, że klienci częściej decydują się na zakup lokalu, którego budowa dopiero ruszy – dodaje Ostrowska.

Również Anna Sitnik ze spółki Dolcan przyznaje, że klienci są bardziej skłonni do zakupu M na wczesnym etapie budowy niż jeszcze przed rokiem czy nawet kilkoma miesiącami. Zachęca ich fakt, że wielu deweloperów, wprowadzając nowe inwestycje, oferuje pewną pulę lokali w bardzo atrakcyjnych cenach.

Jednocześnie zdaniem wielu deweloperów rośnie popularność większych lokali. Np. spółka Matexi najszybciej sprzedaje dwa typy mieszkań: małe ustawne dwa pokoje oraz lokale liczące ok. 100 mkw.

– Ostatnio wzrosło zainteresowanie rozkładowymi trzema pokojami, zarówno o mniejszych, jak i większych metrażach. W przypadku wiarygodnych deweloperów klienci chętnie kupują je na wczesnym etapie inwestycji ze względu na duży wybór – twierdzi Mirosław Bednarek, prezes Matexi.

Natomiast Teresa Witkowska twierdzi, że „trójki", a nawet i „czwórki" największym wzięciem cieszą się po zakończeniu budowy.

Deweloperzy przyznają, że większość klientów najchętniej wybiera lokale na środkowych piętrach, choć zdarzają się osoby, które biorą pod uwagę tylko partery lub ostatnie piętra. Mile widziane są mieszkania z oknami skierowanymi na południowy zachód.

– Obecnie wiele firm decyduje się na duże przeszklenia, które niwelują niedoskonałości wynikające z położenia względem stron świata – mówi Anna Sitnik.

Dodaje, że w przypadku mieszkań trudniej się sprzedających dobry efekt przynoszą promocje typu: garaż czy komórka lokatorska gratis .

Na rynku pierwotnym można dziś kupić lokale, które zostały ukończone już pięć lat temu. Mimo to podaż gotowych mieszkań sukcesywnie się kurczy w niektórych  dużych miastach.

– Na przykład w Gdańsku, Olsztynie czy Szczecinie jest dość duża. Jednak i tak wybór lokali jest dość ograniczony, więc klienci muszą dopasowywać swoje wymagania do oferty – mówi Wioletta Ząbek z Polnordu.

Pozostało 91% artykułu
Nieruchomości
Elastyczne biura w kamienicy przy Poznańskiej
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Flare na Grzybowskiej. Luksusowy apartamentowiec wchodzi na rynek
Nieruchomości
Biurowiec The Form otwarty na najemców
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań