Mieszkaniówka: mały sektor o wielkich wpływach

Większość nabywców domów korzysta z pożyczonych pieniędzy. Branża jest głęboko uwikłana w system kredytowy.

Publikacja: 11.07.2014 15:20

Los Angeles

Los Angeles

Foto: Bloomberg

Mieszkalnictwo to mała część gospodarki, która odgrywa nadzwyczajnie wielką rolę w tworzeniu ekonomicznych wzlotów i upadków. To jeden z największych paradoksów działania gospodarki, sprawiający, że dopiero dziś politycy próbują zastosować adekwatne do tej sytuacji działań - pisze dziennikarz "New York Timesa".

Przypomina, że w Stanach Zjednoczonych inwestycje w budownictwo mieszkaniowe to ok. 4 proc. w normalnych czasach, a ostatnio - ok. 3 proc. wszystkich inwestycji. - Jednocześnie ten sektor gospodarki doświadcza o wiele silniejszych wzlotów i upadków niż cała gospodarka, szczególnie w ostatnim dziesięcioleciu - pisze dziennikarz NYT. - Wydatki na żywność i napoje mają największy udział we wszystkich wydatkach, a przecież nigdy nie słyszeliśmy o recesji wywołanej kryzysem sklepów spożywczych i sektora restauracji - podkreśla publicysta.

W 2008 roku dochód narodowy w Stanach spadł o 2,8 proc. Inwestycje w mieszkalnictwo zmalały o 24.3 proc. - przypomina. Jak tłumaczy dziennikarz NYT, kiedy cała gospodarka się rusza, to rynek nieruchomości rośnie albo spada znacznie ostrzej. - Jest jednak jeden powód, dla którego mieszkalnictwo jest tak ważne dla przebiegu cyklu ekonomicznego mimo swoich tak małych rozmiarów - pisze publicysta NYT. - Dom to nie jest tylko dobro konsumpcyjne. W wielu przypadkach to największy stan posiadania, a co za tym idzie - wpływa na skłonność do wydatków na cokolwiek innego.

Większość nabywców domów korzysta z pożyczonych pieniędzy, a zatem branża jest głęboko uwikłana w system kredytowy. Kiedy więc mieszkalnictwo idzie w dół, właściciele zbyt wielkich domów bankrutują, a banki ponoszą straty,co odbija się na całej gospodarce - czytamy na łamach "New York Timesa". - Dowiedziono też, że pożyczone pieniądze są kluczem do zrozumienia, dlaczego wydatki na cokolwiek innego zmalały, gdy mieszkalnictwo pogrążyło się w kryzysie kilka lat temu.

Ale pomimo tej wielkiej roli, jaką mieszkalnictwo odgrywa we wzlotach i upadkach całej gospodarki, zbyt często zapominają o tym ludzie odpowiedzialni za politykę gospodarczą. Dla nich jest ono tylko jedną z wielu ważnych branż, ani bardziej, ani mniej ważną.

Są przekonywające dowody, że kilka innych krajów doświadcza teraz budowy nowej bańki mieszkaniowej. To głównie rozwinięte kraje, które nie doświadczyły najgorszego podczas ostatniego kryzysu, takie jak Kanada, Niemcy, Australia i kraje skandynawskie. Ale nawet siedem lat po tym, gdy mieszkalnictwo było źródłem globalnego kryzysu, nadal nie ma wyczerpującej, solidnej odpowiedzi, co spowodowało to gospodarcze ryzyko i jaka polityka może temu zapobiec.

Są dwie małe dobre wiadomości - pisze publicysta "New York Timesa". IMF otworzył Global House Price Watch, stronę internetową, poświęcając większość swoich badań interakcjom pomiędzy cenami domów, polityką regulacyjną i polityką monetarną, a także całą gospodarką. Druga wiadomość - Bank Anglii opublikował raport, w którym zapowiedział nowe środki zapobiegania eksplozji nowej banki mieszkaniowej w Anglii. Niektórzy twierdzą, że to za późno, w szczególności w stosunku do metropolii londyńskiej.

Dziennikarz NYT zwraca uwagę, że Mark Carney, szef Bank of England, zapowiedział nowe ograniczenia kredytów hipotecznych. Brytyjskie banki nie będą mogły pożyczać więcej niż 15 proc. swoich pożyczek hipotecznych osobom, które są zadłużone ponad 4,5 proc. w stosunku do własnych dochodów.

Carney oświadczył, że największe ryzyko dla rozwoju brytyjskiej gospodarki stanowi rozbuchane mieszkalnictwo. Bank próbuje zdusić to w zarodku, a ponieważ działa z wyprzedzeniem, nie popełni błędów z przeszłości. - Działamy, by zapobiec temu, co się już kiedyś zdarzyło. Ubezpieczamy się, zakładając hamulce na pożyczki o wysokim wskaźniku dług - dochód i na pożyczki wysokiego ryzyka - publicysta NYT cytuje szefa banku.

Mieszkalnictwo to mała część gospodarki, która odgrywa nadzwyczajnie wielką rolę w tworzeniu ekonomicznych wzlotów i upadków. To jeden z największych paradoksów działania gospodarki, sprawiający, że dopiero dziś politycy próbują zastosować adekwatne do tej sytuacji działań - pisze dziennikarz "New York Timesa".

Przypomina, że w Stanach Zjednoczonych inwestycje w budownictwo mieszkaniowe to ok. 4 proc. w normalnych czasach, a ostatnio - ok. 3 proc. wszystkich inwestycji. - Jednocześnie ten sektor gospodarki doświadcza o wiele silniejszych wzlotów i upadków niż cała gospodarka, szczególnie w ostatnim dziesięcioleciu - pisze dziennikarz NYT. - Wydatki na żywność i napoje mają największy udział we wszystkich wydatkach, a przecież nigdy nie słyszeliśmy o recesji wywołanej kryzysem sklepów spożywczych i sektora restauracji - podkreśla publicysta.

Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie