Ile zarobisz na letniej nieruchomości

Zanim zainwestujesz w dom wakacyjny, zwróć uwagę na ofertę konkurencji. I policz wszystkie koszty, łącznie z podatkami.

Publikacja: 25.09.2014 11:53

Ceny nieruchomości wakacyjnych, nawet w podobnej lokalizacji, są bardzo zróżnicowane.

Ceny nieruchomości wakacyjnych, nawet w podobnej lokalizacji, są bardzo zróżnicowane.

Foto: 123RF

Większy ruch na amerykańskim rynku nieruchomości letniskowych widać po powrotach ?z wakacji. Klienci zaczynają planować, że kolejny urlop spędzą we własnym apartamencie albo domu. Pojawiają się inwestorzy marzący o wielkich zyskach z wynajmu. Tymczasem doradcy finansowi, cytowani przez „Bloomberga", przestrzegają przed pułapkami. Kupujący często zapominają o kosztach remontu, podatkach, trudnościach ze znalezieniem najemców.  A jak to wygląda w Polsce?

Nad jeziorami i nad morzem

Pośrednik Paweł Zeliaś, szef firmy SalonDomow.pl, ocenia, że po wakacjach rośnie zainteresowanie wszystkimi domami, nie tylko wakacyjnymi. – Budynki stricte letniskowe to u nas jednak rzadkość, zwłaszcza te przeznaczone na wynajem pod naszą nieobecność – ocenia Paweł Zeliaś. – Prym wiodą domki typu Brda i altany na działkach. W takich budynkach w sezonie mieszkają właściciele albo ich znajomi.

Jarosław Jędrzyński, analityk portalu RynekPierwotny.pl, twierdzi z kolei, że na portalach nieruchomościowych znajdziemy setki ofert wakacyjnych nieruchomości z całego kraju. – Podaż powinna rosnąć, bo amatorów letnich domów będzie przybywać wraz z postępującą poprawą sytuacji materialnej Polaków – prognozuje Jarosław Jędrzyński. Analityk dodaje, że domów wakacyjnych jest najwięcej w miejscowościach, które sprzyjają letniemu wypoczynkowi, a więc w okolicach jezior, zalewów, rzek i nad morzem.

Zdaniem Marcina Krasonia, analityka Home Brokera, na nieruchomościach wakacyjnych chce zarabiać coraz więcej osób. – Są dwie możliwości: wzrost wartości nieruchomości albo bieżący zarobek. Stąd coraz większa popularność apartamentów oddawanych w zarządzanie wyspecjalizowanej firmie, która szuka klientów i wynajmuje im naszą nieruchomość – zauważa Marcin Krasoń. ?Inaczej sytuację na rynku domów wakacyjnych ocenia Jarosław Mikołaj Skoczeń z Emmerson Realty, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami. – Popyt na domy letniskowe w ostatnich latach zmalał. Znaczącej poprawy na razie nie widać – twierdzi Skoczeń. Jego zdaniem zakup nieruchomości wakacyjnych ma sens tylko wtedy, gdy myślimy o własnych potrzebach, a nie o powiększaniu dochodów. – Nawet jeśli uda się nam od czasu do czasu wynająć dom, to zysk, w porównaniu z kosztami inwestycji będzie niewielki – przestrzega. ?Jeśli jednak wierzymy w sukces przedsięwzięcia, to najlepiej, zdaniem przedstawiciela Emmerson Realty, wybrać nieruchomość w górach. – Sezon trwa tam praktycznie dziesięć miesięcy w roku, więc taka inwestycja wydaje się najbardziej opłacalna – tłumaczy Jarosław Mikołaj Skoczeń, który zwraca uwagę, że ktoś będzie musiał się zająć pozyskiwaniem klientów, którzy wynajmą nieruchomość. – Ktoś musi przekazać, a potem odebrać klucze, ktoś musi posprzątać po wczasowiczach – podkreśla przedstawiciel Emmersona. – Najem krótkoterminowy wiąże się także ze zniszczeniami domu i jego wyposażenia, które trzeba na bieżąco naprawiać. Trzeba też prowadzić firmę, aby wystawiać rachunki za pobyt – wylicza. I podkreśla, że zadania nie ułatwi nam olbrzymia konkurencja, która żyje z wynajmowania miejsc noclegowych w pensjonatach i domach wypoczynkowych.

Szukanie okazji

Według Pawła Zeliasia w większości przypadków lepszym biznesem może się okazać kupno mieszkania w Warszawie za 400 tys. zł i wynajęcie go za ok. 2 tys. zł miesięcznie. – Oczywiście są wyjątki – zastrzega. – Miejsca w modnych kurortach mogą generować większe zyski, przy gwarancji obłożenia na poziomie ok. 50–70 proc. w roku.  To jednak rzadkie.

Dom wynajmą, jak mówi, raczej dwie, trzy rodziny. – Jedna wybierze wygodny i tańszy apartament. A znalezienie ośmiu – dziesięciu osób do zapełnienia domu nie jest łatwe. Studentów raczej trudno brać pod uwagę, bo wybierają oni bardziej ekonomiczne formy wypoczynku – ocenia Zeliaś. – Więc albo biznes i spędzanie w domu wakacji, gdy nie ma gości, albo dom dla siebie i podnajem znajomym, który pokryje koszty utrzymania nieruchomości. Inaczej trudno to pogodzić.

Zakupu domu wakacyjnego nie odradza Jarosław Jędrzyński, analityk portalu RynekPierwotny.pl. – Trafiona inwestycja w tym segmencie rynku to dobra lokata kapitału. Ma ona największy sens, jeśli w dość krótkim czasie uda się sprzedać nieruchomość z zyskiem albo będziemy w stanie pozyskać pożądaną liczbę najemców krótkoterminowych – tłumaczy. Najlepiej więc, gdy uda się kupić dom po okazyjnej cenie w atrakcyjnej turystycznie miejscowości.

Zgadza się z nim  Marcin Krasoń. – Jeśli np. okazyjnie kupimy dom w kiepskim stanie i  znacznie podniesiemy jego standard niewielkim kosztem, to na pewno uda się na nim zarobić – zapewnia. Analityk zwraca uwagę na zróżnicowane ceny nieruchomości wakacyjnych, nawet w podobnej lokalizacji. – Takie szczegóły, jak widok z okna czy sąsiedztwo, mogą podnieść cenę nawet o połowę – mówi Krasoń. – Zresztą na tle wielu krajów o znacznie lepszych walorach turystycznych Polska wypada drogo. Taniej niż w atrakcyjnym punkcie wybrzeża Bałtyku można kupić nadmorski apartament nie tylko w Albanii, Bułgarii czy Egipcie. Od Sopotu i Juraty atrakcyjniejsze ceny oferują też kurorty chorwackie, tureckie, a nawet część hiszpańskich – podkreśla.

RynekPierwotny.pl podaje, że ceny domów wakacyjnych na Mazurach zaczynają się od 100–120 tys. zł, w zależności od standardu, stanu technicznego i materiałów. – Stawka najmu to 150–250 zł za dobę. Przy nastawieniu właściciela na intensywny wynajem w sezonie wakacyjnym można oczekiwać zwrotu inwestycji w czasie od dziesięciu do kilkunastu lat – szacuje Jędrzyński.

Zagraniczni turyści

Na Kaszubach jest do wynajęcia 320-metrowy dom z bali z czterema komfortowymi sypialniami, położony na hektarowej działce między dwoma jeziorami. – Jest oferowany także na stronach niemieckiego TUI. Chętnie wynajmują go Niemcy – mówi Paweł Zeliaś. – Koszt wynajmu w sezonie to 4,6 tys. zł tygodniowo. Dom wyceniany na 1,5 mln zł  potrafi wygenerować w roku ok. 60–70 tys. zł przychodu – dodaje. Ale, jak podkreśla, trzeba pamiętać o konserwacji, kosztach energii, pralni, naprawach, a w zimie – o opłatach za ogrzewanie olejowe. – Aby mieć taki przychód, właściciel musi być osobiście zaangażowany w wynajem. W najgorętszym wakacyjnym czasie nie może sam korzystać z domu. Osobiście zastanowiłbym się nad domem w Chorwacji. W Polsce sezon jest dość krótki, zarówno zimowy, jak i letni – podkreśla. Tak czy inaczej, zawsze trzeba policzyć koszty: cena zakupu, utrzymanie, opłaty dla administratora, podatki, marketing.?Według Pawła Zeliasia optymalny dom wakacyjny powinien mieć co najmniej trzy–cztery samodzielne pokoje z łazienkami. Powinien mieć też kominek. Ważne jest dobre miejsce, gwarantujące obłożenie i w zimie, i w lecie. – Stawka wynajmu nie powinna przekraczać 4 tys. zł za tydzień. Taki czynsz jest do zaakceptowania po podzieleniu na trzy rodziny – tłumaczy Paweł Zeliaś. –  Dom powinien być w pełni wyposażony – od talerzy do sprzętu AGD. Warto zadbać także o sprzęt sportowy (rowery, kajaki itp.). ?Jak mówi Jarosław Jędrzyński, definicja domu letniskowego w polskich warunkach jest dość szeroka: mieszczą się w niej zarówno kilkunastometrowe domki, jak i 300-metrowe rezydencje nad morzem czy jeziorami. – Najbardziej powszechne są w Polsce domy ok. 80–100-metrowe. Powierzchnia zagospodarowanej działki to minimum 300–400 mkw. – mówi Jędrzyński. – Dom powinien być położony nie dalej niż kilka–kilkanaście minut piechotą od plaży i terenów rekreacyjnych, koniecznie w malowniczej, cichej i bezpiecznej okolicy z wygodnym dojazdem, koniecznie na osiedlu domków letniskowych – podkreśla.?Zdaniem Jędrzyńskiego pułapki na rynku domów letniskowych są podobne jak w przypadku innych nieruchomości. – Chodzi o stan prawny nieruchomości, kwestie własnościowe itp. Domy letniskowe są bardzo często budowane na działkach czasowo wydzierżawionych od gminy albo nadleśnictwa – zwraca uwagę. – Czas dzierżawy może być więc ograniczony, np. do dziesięciu lat, a koszty są bardzo różne. Trzeba też sprawdzić plan zagospodarowania przestrzennego, czy w okolicy, gdzie poszukujemy domu lub działki letniskowej, nie są przewidywane jakieś inwestycje, które zasadniczo zmieniłyby atrakcyjność miejsca. Może to być np. budowa ruchliwej drogi albo innej uciążliwej dla otoczenia inwestycji przemysłowej.

aneta.gawronska@parkiet.com

Większy ruch na amerykańskim rynku nieruchomości letniskowych widać po powrotach ?z wakacji. Klienci zaczynają planować, że kolejny urlop spędzą we własnym apartamencie albo domu. Pojawiają się inwestorzy marzący o wielkich zyskach z wynajmu. Tymczasem doradcy finansowi, cytowani przez „Bloomberga", przestrzegają przed pułapkami. Kupujący często zapominają o kosztach remontu, podatkach, trudnościach ze znalezieniem najemców.  A jak to wygląda w Polsce?

Nad jeziorami i nad morzem

Pozostało 94% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej