Organizacje społeczne chętnie uczestniczą w postępowaniach o wydanie warunków zabudowy. Nie bez powodu. Wtedy bowiem mają największy wpływ na to, czy inwestycja dojdzie do skutku czy nie. Jeśli jednak nie wykażą interesu społecznego, władze odmawiają im prawa do udziału w postępowaniu. Potwierdził to niedawny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie.
Nie było związku
WSA zajmował się sprawą stowarzyszenia, które chciało skorzystać z możliwości uczestniczenia w postępowaniu w sprawie warunków zabudowy dla dwóch budynków jednorodzinnych w zabudowie bliźniaczej. Uzasadniało, że jego podstawowym celem statutowym jest działanie na rzecz zapewnienia zrównoważonego rozwoju dzielnicy oraz możliwości ochrony przed niekorzystnym planowaniem i zagospodarowaniem przestrzennym.
Prezydent miasta odmówił mu jednak prawa udziału. Przyznał, że wprawdzie inwestycja znajduje się na terenie objętym zakresem działania stowarzyszenia, ale nie ma podstaw, by dopuścić je do postępowania, bo jego cele statutowe są sformułowane zbyt ogólnikowo. Poza tym organizacje społeczne chcące uczestniczyć w postępowaniu na prawach strony powinny wykazać związek między celami statutowymi a przedmiotem postępowania administracyjnego. Stowarzyszenie tego nie zrobiło.
Organizacja odwołała się do samorządowego kolegium odwoławczego. Podkreślała, że statut organizacji społecznej z założenia zawiera dozę ogólności. Trudno zatem oczekiwać, by cele działalności stowarzyszenia były sformułowane w sposób bardzo szczegółowy, odnoszący się bezpośrednio do każdego postępowania administracyjnego. SKO przyznało rację prezydentowi. Sprawa trafiła więc do krakowskiego WSA.
Na tarczy
Sąd także stanął po stronie prezydenta (sygnatura akt: II SA/Kr 609/14). Zgodnie bowiem z art. 31 § 1 kodeksu postępowania administracyjnego, organizacja społeczna może żądać dopuszczenia jej do udziału w postępowaniu, jeżeli jest to uzasadnione jej celami statutowymi i gdy przemawia za tym interes społeczny.