W całej Polsce na podstawie covidowych przepisów realizuje się co najmniej kilkanaście inwestycji, m.in. w Warszawie, Wieliszewie, Białymstoku, Tarnowskich Górach czy Krakowie. Ministerstwo Rozwoju, Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB) oraz eksperci nie mają wątpliwości, że naruszają one prawo. Ruszyły już kontrole.
Droga na skróty
Covidowe osiedla powstają dzięki art. 12 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (dalej jako: covidowa ustawa).
Przepis przewiduje m.in., że do projektowania, budowy związanej z przeciwdziałaniem Covid-19, nie stosuje się kilku bardzo ważnych aktów prawnych. Chodzi m.in. o prawo budowlane czy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Uregulowanie obowiązywało do 5 września br.
Dzięki covidowym przepisom deweloper nie musi mieć ostatecznego pozwolenia na budowę, a to, co buduje, może naruszać miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Niektórzy więc skorzystali z okazji.
W opinii Ministerstwa Rozwoju jest to regulacja wyjątkowa i podlega ścisłej wykładni. Oznacza to, że możliwość skorzystania przez inwestora z uproszczonej realizacji inwestycji wymaga wykazania bezpośredniości działań dla realizacji celów ustawy, a więc przeciwdziałaniu Covid-19.