Rz: Czy warto zawierać umowę przedwstępną przy kupnie mieszkania – z punktu widzenia sprzedającego lokal – z potencjalnym nabywcą?
Paweł Białobok: Rozwiązaniem najprostszym – z punktu widzenia interesów obydwu stron transakcji – byłoby, rzecz jasna, zawarcie wyłącznie umowy sprzedaży, z pominięciem umowy przedwstępnej.
W praktyce obrotu często zdarza się jednak, że z różnych względów, chociażby finansowych, nie jest możliwe zawarcie od razu umowy sprzedaży. Jeżeli jednak strony zainteresowane podpisaniem umowy sprzedaży chciałyby umożliwić sobie jej zawarcie w przyszłości, instrumentem służącym zabezpieczeniu ich interesów jest właśnie przedwstępna umowa sprzedaży.
Umowa przedwstępna może mieć charakter jednostronnie lub dwustronnie zobowiązujący. Z perspektywy sprzedawcy istotne jest oczywiście, by umowa ta miała charakter albo dwustronnie zobowiązujący – co w razie zachowania określonych wymogów formalnych stwarza jednak także kupującemu możliwość dochodzenia roszczeń o zawarcie umowy sprzedaży, albo jednostronnie zobowiązujący – z zastrzeżeniem uprawnienia do żądania zawarcia umowy przyrzeczonej na rzecz sprzedawcy.
A z punktu widzenia kupującego nieruchomość – w jakich sytuacjach – umowa przedwstępna się przyda?