- Przegrane wybory prezydenckie sprawiły, że rząd w trybie natychmiastowym zajął się kwestią mieszkalnictwa dla młodych ludzi. Przyśpieszono prace nad ustawą o budownictwie czynszowym, a jednocześnie pojawił się pomysł, by do programu "Mieszkanie dla Młodych" włączyć rynek wtórny - komentuje Marcin Krasoń, analityk Home Broker.
Podczas ostatniego posiedzenia podkomisji obradującej nad nowelizacją ustawy o "Mieszkaniu dla Młodych" pojawiła się i została przegłosowana, rewolucyjna propozycja włączenia do niego rynku wtórnego. Podtrzymany został też pomysł zwiększenia dostępności oraz kwot dopłat dla rodzin wielodzietnych.
Dopłaty po staremu ...
Przypomnijmy: aby dziś skorzystać z rządowego dofinansowania w ramach "Mieszkania dla młodych", należy kupować mieszkanie z rynku pierwotnego, które mieści się w limicie cenowym dla danej lokalizacji oraz spełnia warunek powierzchniowy (75 mkw. dla mieszkań i 100 mkw. dla domów - o 10 mkw. więcej w przypadku rodziców z co najmniej trójką dzieci).
- Ważne jednak, że mieszkanie może pochodzić jedynie z rynku pierwotnego i musi być kupione na kredyt w złotych rozliczony na co najmniej 15 lat i w kwocie odpowiadającej co najmniej połowie ceny nabywanej nieruchomości. O dofinansowanie mogą ubiegać się osoby do 35. roku życia, zarówno single, jak i małżeństwa, bez względu na to, czy mają dzieci - mówi Marcin Krasoń.