Okazuje się, że nawet pandemia nie zatrzęsła chińskim rynkiem nieruchomości tak, jak zakończony właśnie XX Kongres Narodowy Komunistycznej Partii Chin, po której najbogatsi stracili złudzenia co do przyszłości Chin, a wartość luksusowych domów w Szanghaju się załamała.
– Ludzie porzucają domy, wiele luksusowych domów spadło o 30 do 40 proc. w porównaniu z poprzednią ceną rynkową – mówi Zhao Ting, szanghajski pośrednik nieruchomości, cytowany przez The Taiwan News. Redakcja twierdzi, że tajwańscy biznesmeni wyprzedają swoje restauracje, hotele i inne aktywa za gotówkę. – Wszyscy chcą uciec i obawiają się, że jeśli nie sprzedają teraz, będzie za późno – mówi pośrednik w raporcie Radio Free Asia, opublikowanym we wtorek 25 października.
Obniżki cen są oszałamiające. Na zdjęciach z raportu widać wielki penthouse w szanghajskim Chateau Pinnacle, dawnej rezydencji Cariny Lau, którego cena jeszcze przed miesiącem sięgała 60 mln juanów (9,14 mln dol. lub 43,45 mln zł), ale po Kongresie – cena wywoławcza spadła niemal o połowę, do 36 mln juanów, czyli 4,98 mln euro lub 23,7 mln zł. Z dopiskiem - „do negocjacji”. Luksusowy penthouse w Finance Street Rongyu Community, który w zeszłym miesiącu był sprzedawany za 55 mln juanów, w niedzielę (23 października) kosztował już jedynie 30 mln juanów.
Czytaj więcej
Niemiecki rząd zatwierdził inwestycję chińskiego Cosco zakupu 24,9 proc. udziałów w jednym z trzech terminali firmy logistycznej HHLA w największym niemieckim porcie w Hamburgu, podsycając debatę na temat strategicznych inwestycji zagranicznych.
Jak twierdzi Zhao, większość bogatych ludzi z Szanghaju opuściła już Chiny lub przeniosła swoje fundusze za granicę. W jego ocenie, obecna grupa osób sprzedających luksusowe nieruchomości „nie widziała wyraźnie sytuacji” aż do zamknięcia XX Zjazdu Narodowego.