Rekordowe wyniki deweloperów. Nic ich nie zatrzyma?

Deweloperzy dostali najwięcej pozwoleń na budowę od 2008 roku. Ścigają się sami ze sobą, oferując coraz więcej promocji.

Aktualizacja: 19.09.2016 17:39 Publikacja: 19.09.2016 17:23

Rekordowe wyniki deweloperów. Nic ich nie zatrzyma?

Foto: ROL

- Firmy, nie bacząc na sygnały ostrzegawcze z rynku, nadal budują na potęgę. Przez ostatnich 12 miesięcy rozpoczęły budowę największej liczby mieszkań w historii, od lat nie oddawali do użytkowania tyle mieszkań co teraz, a i liczba pozwoleń na kolejne budowy przyprawia o zawrót głowy - komentuje najnowsze dane GUS o budownictwie Marcin Krasoń, analityk firmy Home Broker.

Hossa trwa

- Sierpień przyniósł poprawę we wszystkich obszarach badanych przez urząd statystyczny. Więcej niż przed rokiem oddano kluczy do nowych mieszkań i rozpoczęto nowych budów. W przypadku pozwoleń na budowę zanotowano natomiast najwyższy sierpniowy wynik od 2008 roku - komentuje Bartosz Turek, główny analityk Lion's Bank.

Przypomina, że od ponad trzech lat mamy do czynienia z ożywieniem na rynku nowych mieszkań. Rosnący popyt na nowe lokale powoduje, że deweloperzy nie szczędzą środków na powiększanie skali prowadzonej działalności. Najnowsze dane GUS pokazały, że w sierpniu br. firmy rozpoczęły budowę 7,4 tys. mieszkań. To o 4,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem.

- Podobną dynamikę sugerują dane z dłuższego okresu. Licząc od początku roku deweloperzy zaczęli budować 56,5 tys. mieszkań. To o 4,8 proc. więcej niż przez osiem miesięcy ubiegłego roku, a ponadto najwięcej w historii - komentuje Bartosz Turek.

Sporo wydano też pozwoleń na budowę. Tylko nowe decyzje z sierpnia pozwalają na budowę kolejnych 9,7 tys. lokali. To o 33,2 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem oraz najwięcej od 2008 roku. Przez 8 miesięcy wydano deweloperom pozwolenia na budowę 67,3 tys. mieszkań, czyli o 15 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem oraz najwięcej od 2008 roku.

- Na tym nie koniec dobrych wyników. W związku z tym, że ożywienie na rynku trwa już ponad 3 lata, coraz więcej inwestycji rozpoczynanych na początku hossy, faktycznie jest już kończonych. Mieszkania oddawane są tym samym do użytkowania, a klucze trafiają do nabywców. GUS informuje, że tylko w sierpniu deweloperzy zakończyli budowę prawie 5,5 tys. mieszkań. To o ponad 15 proc. więcej niż przed rokiem. Sumując wyniki za 8 miesięcy zobaczymy jeszcze większą jedną trzecią - wylicza Bartosz Turek.

Podkreśla, że to dobre wieści dla firm zajmujących się tzw. wykończeniówką i niemniej ważna dla giełdowych inwestorów. W swoich przychodach firmy deweloperskie pokazują wpływy z mieszkań wybudowanych i przekazanych klientom.

Co będzie dalej?

- Każda hossa ma swój koniec. Dziś deweloperzy korzystają na rekordowo niskich stopach procentowych, dobrej sytuacji gospodarczej i wciąż jeszcze niewyczerpanych pieniądzach na dopłaty do kredytów. Większość z nich została już jednak wydana, banki zaostrzają kryteria udzielania kredytów mieszkaniowych, a już od początku kolejnego roku trzeba będzie posiadać 20-proc. wkład własny przy zakupie mieszkania na kredyt - przypomina analityk Lion's Banku.

Jego zdaniem można się spodziewać, że pod koniec bieżącego roku pozytywnie na sprzedaż mieszkań oddziaływać będzie obawa przed rosnącymi wymaganiami odnośnie wkładu własnego. - Na początku 2017 roku sprzedaż podniesie natomiast uruchomienie około 336 mln zł na dopłaty do kredytów. Te wyczerpią się pewnie w ciągu 2-3 miesięcy. Później wyniki sprzedaży deweloperów mogą się pogorszyć - uważa Bartosz Turek.

Także Marcin Krasoń uważa, że firmy deweloperskie powinny jednak być ostrożne, gdyż dobra passa nie będzie trwała w nieskończoność. - Z jednej strony zagrożeniem dla popytu na nowe mieszkania jest sytuacja na rynku kredytowym, ale z drugiej nie bez znaczenia są działania państwa. Działania rządu mają bowiem coraz większy wpływ na rynek. Wprowadzenie podatku bankowego spowodowało skokowy wzrost marż kredytowych (o 0,3-0,5 pkt proc.), a co za tym idzie spadek zdolności kredytowej. Obecnie wszyscy czekają na rozstrzygnięcia w sprawie kolejnego pomysłu programu Mieszkanie Plus. Na razie wciąż znamy tylko ogólne jego założenia i nie wiadomo, w jakim zakresie utrudni on życie deweloperom - mówi Marcin Krasoń. - Póki co rynek pierwotny karmi się klientami kupującymi mieszkania w celach inwestycyjnych. W niektórych inwestycjach deweloperskich odsetek osób kupujących nieruchomość za gotówkę przekracza dwie trzecie, a duża część mieszkań trafia potem na rynek najmu. Inwestorzy traktują to jako alternatywę dla obligacji skarbowych i bankowych lokat, które przy historycznie najniższych stopach procentowych nie dają wiele zarobić. Ale jeśli inflacja wzrośnie, to za nią pójdą stopy procentowe i bezpieczne oszczędzanie w banku lub na obligacjach może wrócić do łask - przewiduje analityk.

Nieruchomości
Mało nowych biur w regionach. Wynik może być najgorszy od niemal 20 lat
Nieruchomości
Dyrektywa budynkowa EPBD. Gra w klasy na półmetku
Nieruchomości
Anna Watkowska: Jesteśmy gotowi, by tworzyć rynek mieszkań dla seniorów
Nieruchomości
Develia chce rosnąć na rynku mieszkaniowym. Przejęcia przyspieszą wzrost
Nieruchomości
Urzędy w nowoczesnych biurowcach. Jakie zapisy chronią takich najemców?