- Hongkong od lat plasuje się w czołówce lokalizacji o najwyższych cenach nieruchomości na świecie. Nie inaczej jest też w zestawieniu przygotowanym przez firmę CBRE. Metr przeciętnego mieszkania w Hongkongu wyceniono na równowartość ponad 64 tys. zł - podaje Bartosz Turek, analityk Lion's Banku. - Trzeba przy tym dodać, że zarówno charakterystyczne dla tej części świata kilkumetrowe kawalerki, jak i lokale z wyższej półki potrafią kosztować nawet kilka razy więcej - podkreśla.
I dodaje, że podana kwota uwzględnia już kilkuprocentową przecenę, do jakiej doszło w ostatnim roku. - Spadki cen nie powinny być jednak w najbliższym czasie kontynuowane - mówi Bartosz Turek, powołując się na dane firmy Knight Frank. Hongkoński rynek jest na tyle ciekawy, że pomimo poważnego zagrożenia wzrostem stóp procentowych i wzrostu liczby rozpoczynanych inwestycji, popyt na mieszkania jest duży. Przekracza on możliwości lokalnych deweloperów, którzy nie mają zbyt wielu działek do zabudowania.
I tak na przykład portal propertywire.com, jak opowiada analityk Lion's Banku, pokazuje przykłady dwóch nowych inwestycji, których sprzedaż rozpoczęła się we wrześniu tego roku. W jednej z nich ok. 520 z 545 mieszkań sprzedano w ciągu tygodnia, a inne osiedle z 857 mieszkaniami wyprzedano w miesiąc.
- Przykłady te potwierdzają, że deweloperzy, a raczej lokalne władze planistyczne nie nadążają za potrzebami nabywców. Skutkuje to zażartymi walkami podczas licytacji działek i sprzyja jednym z najwyższych wycen mieszkań na świecie - opowiada Bartosz Turek. - Dla porządku należy dodać, że w zestawieniu przygotowanym przez CBRE zabrakło Monako. W tym niewielkim europejskim państwie, które przy okazji jest też rajem podatkowym, za metr lokalu trzeba płacić nawet równowartość 150-200 tys. zł. Za takie pieniądze w każdym polskim mieście można kupić samodzielne mieszkanie. Warto przypomnieć, że nawet w relatywnie drogiej, jak na rodzime warunki, Warszawie za metr używanego lokum trzeba zapłacić 7,2 tys. zł – wynika ze wstępnych danych zebranych przez NBP.