RZ: Czy polski rynek nieruchomości komercyjnych jest już na światowym poziomie?
Andrzej Tokaj: Największe w Europie rynki nieruchomości komercyjnych to rynek niemiecki, brytyjski, francuski, nordycki i krajów Beneluksu. Polski rynek jest największym w Europie Środkowo-Wschodniej, choć inwestycje w nieruchomości komercyjne w CEE łącznie nie sięgają 10 proc. inwestycji w całej Europie. Nasz rynek od lat rośnie średnio 10 proc. rocznie. Dowodem na jego dojrzewanie jest też jego geograficzna dywersyfikacja.
Od kilku lat inwestycje w biura w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu łącznie przekraczają poziom inwestycji w Warszawie. Ważną cechą polskiego rynku jest również jego transparentność. Międzynarodowa firma doradcza JLL w najnowszym raporcie umieściła nasz rynek na 20. miejscu na świecie. Na tle innych krajów w naszym regionie Polska charakteryzuje się dużą płynnością i relatywną łatwością pozyskania kapitału bankowego lub inwestycyjnego.
Sporo jeszcze jest jednak do zrobienia.
Dla zrównoważenia obrazu trzeba powiedzieć, że polski rynek cierpi na brak nowoczesnych rozwiązań instytucjonalnych, szczególnie dotyczących zbiorowego inwestowania. Prace nad wprowadzeniem takich instrumentów jak REIT-y, które w USA od dekad, a w Europie też od dawna pozwalają gromadzić kapitały od mniejszych inwestorów, w Polsce po latach dyskusji zostały zawieszone i żaden inny instrument w ich miejsce nie powstał. Od dawna też mówi się i pisze o potrzebie unowocześnienia prawa własności, szczególnie w zakresie własności obiektów o charakterze infrastrukturalnym.