Remont mieszkania lub domu wymaga załatwienia formalności. Od kilku lat nie są one skomplikowane. Większość prac remontowych nie wymaga bowiem pozwolenia na budowę. Wystarczy je zgłosić staroście i poczekać 30 dni. Jeżeli w tym czasie nie zgłosi sprzeciwu albo nie nałoży obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę, można ruszać z robotami.
Zgłoszenie polega na złożeniu niezbędnych dokumentów. Remontujący nie może zapomnieć o szkicach lub rysunkach, czasami o uzgodnieniach i opiniach. Niezbędne jest także oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Gdy wymienia się ogrodzenie, potrzebny jest jego rysunek, niekoniecznie wykonany przez fachowca. Podobnie będzie, gdy wymieniamy centralne ogrzewanie.
Pamiętaj! We wniosku trzeba podać termin rozpoczęcia robót. Jest to ważne, bo od tej daty ma się dwa lata na ich rozpoczęcie.
Często remont myli się z bieżącą konserwacją, a to dlatego, że prawo budowlane nie zawiera jej definicji. Tymczasem jest to ważne, bo bieżąca konserwacja nie wymaga zgłoszenia. Najwięcej problemów przysparzała kiedyś wymiana okien. Nie wiadomo było, czy traktować ich wymianę jako remont, czy jako konserwację. Wątpliwości rozwiała interpretacja Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. Zgodnie z nią jest to bieżąca konserwacja.
Prawo budowlane wymaga uzyskania pozwolenia budowlanego na remont obiektów wpisanych do rejestru zabytków. Nie obejdzie się też wtedy bez uzgodnień z konserwatorem zabytków. Może się okazać, że trzeba użyć określonych materiałów budowlanych.