Kiedy niemożność wyjścia ze współwłasności może być kłopotliwa?
O ile przy zabudowie wielomieszkaniowej i dużych osiedlach zakaz ten nie ma większego znaczenia, o tyle przy budynkach dwurodzinnych (z wyodrębnionymi lokalami mieszkalnymi) nabiera dużego znaczenia. Szczególnie gdy teren, na którym usytuowany jest budynek mieszkalny, ma duży ogród i właściciele chcieliby się nim podzielić po połowie. W sytuacji takiej na przeszkodzie staje omawiany zakaz, bowiem powstała współwłasność w nieruchomości wspólnej (zatem także w ogrodzie) jest konsekwencją odrębnej własności lokali i co do zasady znieść jej nie można.
Warto jednak wiedzieć, że – zgodnie z art. 5 ust. 1 u.w.l. – jeżeli powierzchnia gruntu zabudowanego budynkiem, w którym wyodrębniono własność lokali, jest większa niż powierzchnia niezbędna do korzystania z niego, współwłaściciele mogą dokonać podziału tej nieruchomości.
Od czego zacząć dzielenie nieruchomości?
Żeby móc podzielić się np. spornym ogrodem, współwłaściciele musieliby najpierw określić powierzchnię niezbędną do korzystania z budynku i lokali (będzie to zawsze grunt pod budynkiem, dostęp do niego, wspólna klatka schodowa, ściany zewnętrzne i dach). Chodzi o wskazanie tych fragmentów wspólnego budynku i gruntu, które nie służą wyłącznie do korzystania właścicielowi lokalu i mają charakter składników koniecznych nieruchomości wspólnej (określanej mianem współwłasności koniecznej lub przymusowej).
Następnie, przy zachowaniu szczególnych przepisów dotyczących podziału nieruchomości, powinno się wyłączyć tę część ogrodu, która nie jest niezbędna do korzystania z budynku, do osobnej księgi wieczystej. W konsekwencji ogród będzie stanowił odrębną nieruchomość stanowiącą wprawdzie nadal współwłasność dotychczasowych współwłaścicieli, jednakże podlegającą już ogólnym przepisom o współwłasności. W konsekwencji nie będzie już żadnych przeszkód do zniesienia tej współwłasności, choćby przez podział fizyczny nieruchomości – w taki sposób, aby każdy ze współwłaścicieli uzyskał na własność część ogrodu.