Wydatki Polaków na urządzanie domów i mieszkań rosną już od jakiegoś czasu. Szczególnie szybko, bo aż o 18 proc., zwiększyły się w ubiegłym roku, kiedy na wykończenie mieszkań wydaliśmy 16,5 mld zł. Firma PMR, która opublikowała właśnie raport na ten temat, szacuje, że w latach 2008 – 2010 kwota ta będzie rosła o 15 proc. rocznie.
– Wyliczenia oparte są na danych makroekonomicznych, opiniach największych graczy na rynku, a także liczbie mieszkań oddawanych do użytku – wyjaśnia Patrycja Ciosek, autorka raportu. W 2007 r. oddano 134 tys. mieszkań, o 16 proc. więcej niż w 2006 r. Popyt na artykuły wyposażeniowe stymuluje też duży wzrost płac.
Koniunkturę wyczuli producenci i dystrybutorzy tych towarów. RuckZuck, największa sieć sklepów z podłogami, w 2007 r. powiększyła się o 30 punktów. Ma ich już prawie 100. – Dotychczas nasza strategia zakładała ekspansję w miastach powyżej 50 tys. mieszkańców. Obecnie rozważamy otwieranie salonów w miejscowościach liczących po kilkanaście tysięcy mieszkańców – mówi Antoni Kornatowski, dyrektor ds. rozwoju sieci RuckZuck.
Do walki o klienta przystępuje też Komfort, który oferuje panele, wykładziny i dywany. Firma chce otwierać kioski handlowe w największych galeriach handlowych. – Będą w nich przyjmowane zamówienia, ale mają one przede wszystkim zachęcać do odwiedzenia salonów Komfortu, które zwykle są sklepami wolno stojącymi – mówi Dominika Socha, odpowiedzialna w spółce za PR.
Producenci mebli, którzy dawniej korzystali z domów meblowych, dziś coraz chętniej inwestują w salony firmowe. Bodzio ma ich ponad 100, Kler ok. 50, Gawin i Swarzędz po 25, a Mebelplast blisko 20. Otwarcie jednego kosztuje średnio 300 tys. zł.