Odpowiada Tomasz Błeszyński, pośrednik, doradca na rynku nieruchomości
– To kiepski pomysł. Tego typu inwestycje są bardzo ryzykowne, bo jeśli w grę nie wchodzi tzw. najem doraźny, często lokatora przed przymusową wyprowadzką chronią przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów i mieszkaniowym zasobie gminy. I w pierwszej kolejności radziłbym unikać takich sytuacji.
Jeśli jednak jesteśmy na to zdecydowani, warto najpierw zapoznać się z treścią umowy zawartej między dotychczasowym właścicielem a jego lokatorem. Jeśli np. została zawarta na czas oznaczony, może zostać wypowiedziana wcześniej tylko w przypadkach określonych w umowie.
W innym razie mamy prawo usunąć lokatora przed terminem wygaśnięcia umowy tylko wtedy, gdy w sposób rażący wykracza przeciwko porządkowi domowemu (art. 13 ustawy o ochronie lokatorów i mieszkaniowym zasobie gminy).
Jeśli lokator nie chce się wyprowadzić, właścicielowi mieszkania zostaje jedynie sądowne wytoczenie powództwa o rozwiązanie stosunku prawnego uprawniającego do używania lokalu i nakazanie jego opróżnienia.