Reklama

Sezon na... działki

Wraz z wiosną rozkwitają marzenia o własnej działce. Wiedzą o tym pośrednicy, i ci z prawdziwego zdarzenia, i ci, którzy traktują klientów mało profesjonalnie.

Aktualizacja: 28.04.2008 12:16 Publikacja: 28.04.2008 02:32

Pierwsi właśnie opublikowali instruktaż: jak kupować ziemię pod dom, drudzy – zwodzą klientów.

Jakiś czas temu miałam do czynienia z całkiem nieprofesjonalnym „pośrednikiem”. Kazał się wozić po okolicy, od jednej tabliczki z napisem „do sprzedania” i numerem telefonu do drugiej. Gdy podjeżdżaliśmy do jakiejś działki, wychodził z samochodu, dzwonił na numer z tablicy i pytał, czy oferta jest aktualna, czy może ją sprzedać, jaką cenę ma teren i jakie możliwości zabudowy. Mnie kazał czekać w samochodzie, abym „nie zabłociła pantofli”. Jedno trzeba przyznać: doskonale wiedział, gdzie można znaleźć pola z tablicami. Szkoda, że tylko tyle.

Ponieważ przejażdżka z pośrednikiem utkwiła mi w pamięci, tym bardziej że znajomi zostali potraktowani równie „profesjonalnie”, ucieszyła mnie inicjatywa Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, który opublikował właśnie poradnik „Jak bezpiecznie kupić działkę pod dom. Pośrednik doradcą i przewodnikiem”.

Mnie zainteresowała ta druga część, mówiąca o wymaganiach w stosunku do agenta. PFRN zapewnia, że działający na danym terenie pośrednik ma nie tylko oferty działek do sprzedania. – Posiada również rozeznanie w planach zagospodarowania przestrzennego albo chociaż w studium wie gdzie wydawane są warunki zabudowy i jakich reguł przestrzegają miejscowe władze, zna ich zamiary. Wie też, gdzie są atrakcyjne działki, na razie rolne, na których można postawić dom. Powinien też wiedzieć, czy w pobliżu nie powstaną jakieś uciążliwe dla mieszkańców obiekty, np. oczyszczalnie ścieków, wysypiska odpadów czy trasa szybkiego ruchu – wylicza Aleksander Scheller, prezydent PFRN. Według niego pośrednik powinien mieć też orientację, gdzie są doprowadzone i jakie media, a także czy są plany, np. skanalizowania okolicy.

Janusz Schmidt, wiceprezydent PFRN, podkreśla we wspomnianej publikacji, że „pośrednik nie przyjmie do sprzedaży działki z nieuregulowaną sytuacją prawną, a bywa, że sam pomaga właścicielom uregulować te sprawy tak, aby grunt nadawał się do zbycia”.

Reklama
Reklama

To teraz, po takiej prezentacji, pośrednikom nietrzymającym standardów korporacji nie pozostaje nic innego jak jednak dostosować się do zaleceń PFRN. A klientom – wymagać tego od nich.

Pierwsi właśnie opublikowali instruktaż: jak kupować ziemię pod dom, drudzy – zwodzą klientów.

Jakiś czas temu miałam do czynienia z całkiem nieprofesjonalnym „pośrednikiem”. Kazał się wozić po okolicy, od jednej tabliczki z napisem „do sprzedania” i numerem telefonu do drugiej. Gdy podjeżdżaliśmy do jakiejś działki, wychodził z samochodu, dzwonił na numer z tablicy i pytał, czy oferta jest aktualna, czy może ją sprzedać, jaką cenę ma teren i jakie możliwości zabudowy. Mnie kazał czekać w samochodzie, abym „nie zabłociła pantofli”. Jedno trzeba przyznać: doskonale wiedział, gdzie można znaleźć pola z tablicami. Szkoda, że tylko tyle.

Reklama
Nieruchomości
Rynek wtórny. Ceny mieszkań poszły w górę
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Nieruchomości
Ilu najemców zamieni czynsz na ratę kredytu? Wynajmowane lokale opustoszeją?
Nieruchomości
Rynek najmu mieszkań zasypany ofertami. Co ze stawkami?
Nieruchomości
W regionach zaczyna brakować dużych biur. „Zaledwie kilkadziesiąt modułów”
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Nieruchomości
Budlex razy dwa w cztery lata. Lokalny deweloper ma plan i silną kadrę
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Reklama
Reklama