Rz: Rynek zaskoczyła ogłoszona kilka dni temu decyzja Fortis Banku i należącego do niego Dominet Banku o wycofaniu się z udzielania kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. Skąd taka polityka, skoro dziś znów większość kredytobiorców chce zadłużać się w CHF, gdyż płacą niższą ratę niż przy kredycie w złotych? To echa kryzysu hipotecznego w USA czy na naszym rynku nieruchomości?
Łukasz Bugaj:
– Decyzja o zaprzestaniu udzielania kredytów we frankach szwajcarskich przyszła z centrali banku i można przypuszczać, że jest podobnym zaskoczeniem dla polskiego oddziału, jak dla nas wszystkich, gdyż nie wpisuje się ona w obecną charakterystykę rynku kredytów hipotecznych. Najbardziej prawdopodobną przyczyną decyzji jest chęć ograniczenia ryzyka przez grupę Fortis, która poniosła straty na kryzysie w USA. Bank prawdopodobnie podjął decyzję na szczeblu globalnym o ograniczeniu ryzyka. Decyzja ta przełożyła się na nasz kraj, który dla Grupy Fortis jest rynkiem lokalnym – małym wycinkiem jej działalności. Decyzja ta nie współgra z tym, co aktualnie dzieje się na naszym rynku, który przecież zdominowany jest przez kredyty we frankach szwajcarskich, a to się nie zmieni przez decyzję jednego banku.
Ponieważ rata kredytu zaciągniętego w złotych jest około 30 procent wyższa niż kredytu tej samej wysokości, ale we frankach szwajcarskich, część osób mających już kredyty myśli o zamianie waluty rodzimej na obcą, by oddawać bankowi mniej. Czy przewalutowanie w tej chwili to dobry pomysł?
Zawsze należy porównać koszty takiej transakcji i potencjalne zyski. O ile koszty można łatwo policzyć, o tyle zyski już nie bardzo, ponieważ w dużej mierze zależeć one będą od kursu złotego wobec franka szwajcarskiego lub innej waluty, na którą przewalutowany będzie kredyt. Generalnie jednak można założyć, że przewalutowanie jest korzystne w przypadku kredytów o większej wartości – powyżej 100 tys. zł i o dłuższym, co najmniej dziesięcioletnim, okresie spłaty. Jeżeli kredytobiorca ma kredyt złotowy wysokości 200 – 250 tys. zł na 30 lat, najczęściej zaciągany przez Polaków, zdecydowanie opłaca się go zmienić na tańszy kredyt denominowany we frankach szwajcarskich. Comiesięczna korzyść w takim przypadku wyniesie około 400 zł.