Prestiż jest odporny na zmiany rynkowe

Apartamenty na Saskiej Kępie, w kamienicach z klimatem, kosztują 10 – 20 tys. zł za mkw. Mimo wysokich cen takie oferty wzbudzają nadal zainteresowanie wśród nabywców, zwłaszcza jeśli właściciele są skłonni do negocjacji stawek

Publikacja: 26.01.2009 02:21

Za luksusowo urządzony apartament o powierzchni 62 mkw. przy ul. Walecznych właściciel żąda 900 tys.

Za luksusowo urządzony apartament o powierzchni 62 mkw. przy ul. Walecznych właściciel żąda 900 tys. zł

Foto: Rzeczpospolita

Saska Kępa to niezmiennie jedna z atrakcyjniejszych lokalizacji prawobrzeżnej Warszawy, która ciągle przyciąga nowych nabywców mieszkań, mimo kryzysu na rynku mieszkaniowym.

– Klienci szukają lokali z klimatem lat 30., w średnich cenach, co znaczy, że są skłonni zapłacić 11 – 12 tys. za mkw.

– mówi Jadwiga Pawłowicz z Warszawskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami, właścicielka agencji Afrykańska Nieruchomości.Zainteresowaniem cieszą się budynki z wysokimi mieszkaniami (280 – 300 cm), z możliwością zrobienia kominka, nawet do całkowitego remontu.

[srodtytul]Klimatyczna okolica[/srodtytul]

Świetny dostęp komunikacyjny do centrum, cisza, spokój i małomiasteczkowy klimat powodują, że stale Saska Kępa jest brana pod uwagę przez osoby szukające lokum. – Poszukiwane są bardzo różne mieszkania, począwszy od niewielkich kawalerek, a na apartamentach kończąc, które niczym nie ustępują podobnym lokalom z innych części miasta, a nawet są od nich bardziej kameralne – wyjaśnia Marcin Jańczuk z agencji nieruchomości Metrohouse.

Największym prestiżem wśród potencjalnych nabywców cieszy się rejon centralny starej Saskiej Kępy, czyli obszar zamknięty ul. Saską, Zwycięzców, Łotewską i Lipską.

– Do prestiżowych należą także okolice Krynicznej i Zakopiańskiej. Są to małe, ciche i zielone uliczki – zauważa Jadwiga Pawłowicz.

Dodaje, że okazji na Saskiej jest bardzo mało. – Okazją jest cena 10 tys. zł za mkw., wówczas szybko znajduje się nabywca – mówi Pawłowicz.

Marcin Jańczuk twierdzi, że w ostatnim czasie stawki wielu mieszkań były zbyt wysokie, przez co lokale nie wzbudzały większego zainteresowania klientów. Jednak teraz zaczęły pojawiać się oferty z cenami adekwatnymi do standardu, a właściciel jest skłonny do negocjacji.

[srodtytul]Bez dużych obniżek[/srodtytul]

Najdroższe są nowe, niewielkie i niewysokie budynki apartamentowe, położone w starej części Saskiej Kępy.

– Na przykład czteropokojowe mieszkanie o powierzchni 177 mkw. przy ul. Walecznych kosztuje 3,5 mln zł, czyli 19,8 tys. zł za mkw. – mówi Jadwiga Pawłowicz.

W ofercie firmy Metrohouse najdroższym mieszkaniem na Saskiej Kępie jest apartament położony również przy ul. Walecznych. Jest to luksusowo urządzony lokal o powierzchni 62 mkw. w budynku z 2005 r. Kosztuje 900 tys. zł.

– Nieco taniej, bo za 725 tys. zł można kupić dwupokojowe mieszkanie w budynku z lat 50. przy ul. Francuskiej. Powierzchnia lokalu wynosi 55 mkw. – mówi Marcin Jańczuk.

Najtańsze oferty znajdziemy natomiast w wysokich blokach z lat 80.– Za dwupokojowe mieszkanie o powierzchni 60 mkw. na parterze w 12-piętrowym budynku przy ul. Afrykańskiej klient zapłaci 420 tys. zł – mówi Jadwiga Pawłowicz.

Można też znaleźć mieszkanie w tej dzielnicy, które będzie kosztować mniej niż 400 tys. zł. – Przy al. Stanów Zjednoczonych lokal o powierzchni 37 mkw. w budynku z lat 60. ubiegłego wieku możemy kupić już za 7 tys. zł za 1 mkw.

Lokum będzie jednak wymagać remontu. Poniżej 8 tys. za mkw. jest też do wzięcia mieszkanie w budynku z 1960 r. przy ul. Kubańskiej. Za 50 mkw. właściciel żąda 399 tys. zł. – jednak i tu nie obędzie się bez remontu – podaje Jańczuk

Co dalej? Jadwiga Pawłowicz twierdzi, że ceny lokali w kamienicach z lat 30. raczej nie spadną, gdyż jest ich zbyt mało w odniesieniu do wyczuwalnego zainteresowania młodych zamożnych klientów. W dół mogą pójść stawki mieszkań w blokach.

Saska Kępa to niezmiennie jedna z atrakcyjniejszych lokalizacji prawobrzeżnej Warszawy, która ciągle przyciąga nowych nabywców mieszkań, mimo kryzysu na rynku mieszkaniowym.

– Klienci szukają lokali z klimatem lat 30., w średnich cenach, co znaczy, że są skłonni zapłacić 11 – 12 tys. za mkw.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Nieruchomości
Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Nie bójmy się katastru
Nieruchomości
Mniej spekulacyjnych inwestycji na rynku magazynów. Czego potrzebują najemcy?
Nieruchomości
Biura na mniejszej fali. Co z cenną ziemią pod zabudowę komercyjną?
Nieruchomości
Polski kapitał przejął biurowiec od Archicomu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Nieruchomości
To dobry czas na kupno mieszkania? Polacy o nieruchomościach