Ten, kto zwlekał ze sprzedażą gruntu, ma problem

W tym roku ceny gruntów budowlanych będą spadać. Powód? Wzrost podaży działek pod inwestycje mieszkaniowe, magazynowe, komercyjne, handlowe oraz spadek popytu na skutek kryzysu finansowego

Aktualizacja: 23.03.2009 09:05 Publikacja: 23.03.2009 00:05

Ten, kto zwlekał ze sprzedażą gruntu, ma problem

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

– Zbyt optymistyczne założenia, a po części także zachłanność, nakłoniły właścicieli gruntów inwestycyjnych do wstrzymania się z zyskowną sprzedażą na początku 2008 r. i sprawiły, że właściciele zostali z aktywami, których nikt nie chce kupić. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę trudności i koszty związane ze zdobyciem finansowania – takie są wnioski analityków firmy Colliers International (CI).

[srodtytul]Pod mieszkaniówkę[/srodtytul]

W wyniku kryzysu finansowego, rosnących rat kredytów hipotecznych, niedostępności pożyczek nominowanych w walucie obcej (szczególnie w CHF) oraz konieczności wniesienia wkładu własnego – popyt na mieszkania zmalał, czego wynikiem było mniejsze zainteresowanie terenami pod wielopiętrową zabudowę mieszkalną. Co więcej, większość deweloperów nadal ma niesprzedane lokale, a wiele mieszkań na rynku wtórnym pochodzi od funduszy inwestycyjnych wyprzedających swoje aktywa, które powiększają tym samym podaż. Potencjalnie 30 proc. istniejącego zasobu jest na sprzedaż.

– Na przełomie 2007 i 2008 roku deweloperzy dostrzegli te zmiany na rynku i zmienili swoje strategie, koncentrując się na projektach mieszkaniowych średniej klasy i obniżając ceny. Mimo skali korzyści uzyskiwanych z dużych projektów szukają obecnie mniejszych działek, na których można w krótszym czasie zbudować obiekty wyższej jakości. Większe projekty są wykluczane z planów strategicznych na najbliższą przyszłość – twierdzą analitycy Colliers International. Zasoby gruntów pod zabudowę mieszkaniową powiększyły się o 25 – 40 proc. w porównaniu z początkiem 2008 roku dzięki funduszom inwestycyjnym, korporacjom oraz mniejszym zagranicznym inwestorom (z Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Francji).

Jeśli chodzi o ceny nieruchomości, średnia wartość między najwyższą a najniższą ceną mkw. PUM (powierzchni użytkowej mieszkalnej) zmieniła się przeciętnie o 16 proc. między I a IV kwartałem 2008 roku – podaje CI w swoim raporcie.

Największy spadek został zanotowany w przedziale cen minimalnych (tzn. ceny gruntów pod duże inwestycje, powyżej 200 mieszkań, lub niższej klasy) – średnio 27 proc. w siedmiu największych miastach Polski (Warszawa, Kraków, Łódź, Poznań, aglomeracja śląska, Trójmiasto i Wrocław).

W tej grupie największy spadek dotyczył przedmieść Warszawy, a także Łodzi, Trójmiasta i aglomeracji śląskiej. Poza centrum Warszawy odnotowano spadek o 65 proc. (z minimalnej ceny 175 EUR do 62 EUR), w Łodzi o 50 proc. (z minimalnej ceny 150 EUR do 75 EUR), w Trójmieście o 38 proc. (z 200 EUR do 125 EUR) i w aglomeracji śląskiej o 33 proc. (ze 150 EUR do 100 EUR). Maksymalne ceny ofert dotyczących gruntów inwestycyjnych obniżyły się przeciętnie o 10 proc. Podczas gdy Warszawa i Śląsk utrzymały maksymalne stawki na tym samym poziomie przez cały 2008 rok, Trójmiasto odnotowało największy spadek – o 23 proc., z 325 EUR do 250 EUR za mkw. PUM.

– Największa rozbieżność wśród ofert występuje ciągle w Warszawie (ceny wahają się od ok. 400 EUR w centrum miasta do 213 EUR na przedmieściach), Łodzi i Śląsku (ok. 175 EUR różnicy). Świadczy to o tym, że rynki te oferują ogromną różnorodność projektów inwestycyjnych, od tanich produktów lub większych przedsięwzięć do kameralnych wysokiej klasy apartamentów – twierdzą autorzy raportu z CI.

[srodtytul]Pod biura[/srodtytul]

Stawki za działki pod inwestycje biurowe w Warszawie zaczynały się w 2008 roku od 175 EUR za mkw. i osiągały nawet 3500 EUR za mkw. gruntu, jednakże przeciętne ceny transakcyjne kształtowały się na poziomie 300 – 1200 EUR za mkw. i 160 – 625 EUR za mkw. GLA (powierzchni najmu brutto).

– Podobnie jak na początku 2008 roku lokalizacje najbardziej poszukiwane przez deweloperów w Warszawie to tzw. centralny obszar biznesu, Mokotów i Al. Jerozolimskie. Chociaż popyt na biura, spowodowany brakiem powierzchni biurowych i potrzebą dywersyfikacji, doprowadził do tego, że firmy skoncentrowały się na tym sektorze bardziej niż na mieszkaniowym, to liczba planowanych inwestycji na lata 2009 – 2010 została znacznie obniżona w związku z problemami większości deweloperów ze zdobyciem finansowania i niepewnymi prognozami ekonomicznymi – podaje CI.

Ceny nowych terenów pod inwestycje biurowe w Gdańsku wynoszą od 100 do 800 EUR za mkw. W odniesieniu do GLA ceny wahają się od 150 EUR za mkw. w dzielnicy Zaspa do 375 EUR za mkw. na Starym Mieście (spadek odpowiednio o 50 proc. i 38 proc. w stosunku do 2008 r.). Podobny przedział cenowy, jak wynika z danych CI, występuje we Wrocławiu i w Poznaniu. Natomiast w Krakowie spadek cen był znacznie niższy – w zależności od lokalizacji stawki kształtują się na poziomie 175 – 300 EUR za mkw. powierzchni najmu brutto (spadek odpowiednio o 22 proc. i 20 proc. w porównaniu z początkiem 2008 roku), czyli od 300 do 850 EUR za mkw. gruntu.

W Katowicach ceny działek pod inwestycje biurowe mieszczą się w przedziale 125 – 250 EUR za mkw. powierzchni najmu brutto, chociaż przeciętna transakcja kształtuje się na poziomie 190 EUR. W Łodzi ceny gruntów pod inwestycje biurowe są zbliżone do tych w Katowicach.

[srodtytul]Pod centra handlowe[/srodtytul]

Ceny działek przeznaczonych pod projekty usługowo-handlowe wahają się od 50 do 400 EUR za mkw., jednakże najwyższe akceptowane przez deweloperów stawki mieszczą się w przedziale 150 – 200 EUR za mkw.

– W wyniku zwiększenia inwestycji handlowych w głównych polskich miastach deweloperzy skierowali swoją uwagę na mniejsze miasta, liczące od 25 000 do 75 000 mieszkańców, co z kolei spowodowało wzrost popytu i cen działek w tych lokalizacjach – uważają eksperci CI. Ich zdaniem zapotrzebowanie na grunty tego typu zostało zaspokojone i inwestorzy zwlekają z dalszymi zakupami. Przykładowo cena gruntu w Katowicach wynosi około 150 – 200 EUR za mkw., a w Łodzi w związku z większą podażą centrów handlowych około 150 EUR za mkw.

[srodtytul]Pod magazyny[/srodtytul]

Ceny gruntów przeznaczonych pod działalność logistyczną i produkcyjną systematycznie rosły w ostatnich latach aż do pierwszej połowy 2008. Ceny działek, szczególnie tych położonych wzdłuż planowanych autostrad, podniosły się z 15 do 20 EUR za mkw. w 2005 roku, a w połowie 2008 roku osiągały 100 EUR za mkw. w zależności od lokalizacji i planów zagospodarowania przestrzennego.

Chociaż ten trend się odwrócił, przynosząc 15-proc. spadek cen gruntów, pewne lokalizacje pozostają w kręgu zainteresowania deweloperów. Są to Warszawa, okolice Poznania, Górny i Dolny Śląsk, a także Stryków (na północ od Łodzi), które mogą się pochwalić najlepiej rozwiniętą infrastrukturą drogową oraz planowanymi inwestycjami drogowymi.Z uwagi na bliskość centrum Warszawy i brak terenów pod inwestycje magazynowe działki w I strefie osiągają najwyższe stawki w kraju – od 78 do 175 EUR za mkw.

Analitycy CI podkreślają, że w związku z sytuacją rynkową teraz deweloperzy koncentrują się na gruntach rolnych przeznaczonych do odrolnienia, bo są tańsze.

[ramka]

[srodtytul]O rynku ziemi pod inwestycje[/srodtytul]

• Rok 2008 był zaskoczeniem dla większości inwestorów działających na polskim rynku nieruchomości i zwrotem o 180 stopni wobec 2007 roku. Chociaż w porównaniu z rynkami w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy Stanów Zjednoczonych zmiany nie były tak gwałtowne, coraz więcej deweloperów i grup inwestycyjnych decydowało się odłożyć plany inwestycyjne – zwłaszcza ci, którzy chcieli odzyskać płynność finansową lub szukali źródeł finansowania stanowiącego główny problem końca 2008 roku.

• Inwestorzy zalali rynek ofertami aktywów kupionych w poprzednich latach lub nawet kilka miesięcy wcześniej. W szczególności były to działki z obowiązującym planem zagospodarowania lub pozwoleniem na budowę.

• Skumulowana na skutek opieszałości urzędów ilość gruntów oczekujących od połowy 2007 roku na wydanie decyzji o warunkach zabudowy lub pozwoleń na budowę trafiła wreszcie pod koniec 2008 roku na rynek. Przyniosło to spadek cen gruntów.

• Podczas gdy w pierwszej połowie 2008 roku aktywność inwestycyjna przeniosła się z obszaru inwestycji mieszkaniowych na biurowe i handlowe, to w chwili obecnej inwestycja w żadnym z tych sektorów nie jest na tyle pewna, by przekonać deweloperów i banki do jej rozpoczęcia. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę trudności i koszty związane ze zdobyciem finansowania.[/ramka]

– Zbyt optymistyczne założenia, a po części także zachłanność, nakłoniły właścicieli gruntów inwestycyjnych do wstrzymania się z zyskowną sprzedażą na początku 2008 r. i sprawiły, że właściciele zostali z aktywami, których nikt nie chce kupić. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę trudności i koszty związane ze zdobyciem finansowania – takie są wnioski analityków firmy Colliers International (CI).

[srodtytul]Pod mieszkaniówkę[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Nieruchomości
Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Nie bójmy się katastru
Nieruchomości
Mniej spekulacyjnych inwestycji na rynku magazynów. Czego potrzebują najemcy?
Nieruchomości
Biura na mniejszej fali. Co z cenną ziemią pod zabudowę komercyjną?
Nieruchomości
Polski kapitał przejął biurowiec od Archicomu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Nieruchomości
To dobry czas na kupno mieszkania? Polacy o nieruchomościach