[b]RZ: Czy łatwiej dziś dostać kredyt na dom, czy mieszkanie? Którą inwestycję banki uważają za bardziej ryzykowną?[/b]
[b]Arkadiusz Rembowski:[/b] Klienci planujący zakup domu lub mieszkania są traktowani przez banki na takich samych zasadach. Mam tu na myśli identyczne marżę, prowizję, okres spłaty czy zasady dotyczące przedterminowej spłaty. Analizując różnicę pod kątem ewentualnego ryzyka transakcji dla banku, można wskazać, że ten element oceny będzie zależny nie od rodzaju finansowanej nieruchomości, lecz od stopnia jej zaawansowania. Zatem, jeśli mielibyśmy rozróżnić ryzyko pomiędzy np. gotowym domem a mieszkaniem, które ma powstać w budynku, którego poziom zaawansowania jest niski (w trakcie budowy), wówczas większego ryzyka bank upatruje w finansowaniu zakupu mieszkania. W konsekwencji klient będzie zmuszony do czasu zakończenia budowy i wydzielenia mieszkania z budynku do opłacania dodatkowego ubezpieczenia pomostowego. To samo ubezpieczenie będzie płatne również w przypadku zakupu nieruchomości już wybudowanej do czasu wpisu hipoteki na rzecz banku. Jeśli jednak nieruchomość ma już urządzoną księgę wieczystą, tego kosztu pozbywamy się w krótszym terminie.
Natomiast ze względu na poziom zaawansowania budowy, co głównie dotyczy mieszkań kupowanych od deweloperów, część banków może stawiać warunek w postaci umożliwienia finansowania zakupu tylko wtedy, gdy inwestycja jest ukończona w określonym przez bank procencie – np. w 60 proc.
[b]W przypadku jakiej nieruchomości jest więcej formalności czy wymagań banków?[/b]
Klient, który zamierza kupić mieszkanie lub dom na rynku wtórnym, będzie musiał dostarczyć niewiele mniej dokumentów niż ten, który nabywa mieszkanie lub dom w trakcie budowy od dewelopera.