Kryzys odcisnął piętno i w tym sektorze nieruchomości. Podczas gdy jeszcze w ubiegłym roku do drzwi pośrednika pukało w ciągu miesiąca kilku – kilkunastu przedsiębiorców zainteresowanych prowadzeniem działalności w domach jednorodzinnych, teraz bywa, że raz na miesiąc zawita jeden – dwóch klientów.
Z drugiej strony ten sam kryzys, wymuszając na przedsiębiorcach oszczędności, może prowadzić do zamiany nowoczesnej powierzchni biurowej w prestiżowej lokalizacji w centrum miasta na dom, nawet poza Warszawą.
Przelicznik jest prosty. Podczas gdy za wynajem siedziby w biurowcu zapłacimy dziś co najmniej 60 – 70 zł za mkw., co daje nam za 100-metrową powierzchnię koszt rzędu 6 – 7 tys. zł, nie licząc kosztów eksploatacji, miesięczny czynsz za najem domu może sięgnąć 2 tys. zł plus opłaty za media.
Z obserwacji pośredników wynika, że firmy, które chcą mieć biuro na własność, raczej rozglądają się za powierzchnią w biurowcach.
Jej podaż jest jednak bardzo ograniczona. Szybciej można znaleźć ofertę sprzedaży mieszkania na cele biurowe w budynkach przy głównych ulicach, jednak i takich lokali, w odpowiednich lokalizacjach i za atrakcyjne stawki, nie ma zbyt wiele do wzięcia. Domy jednorodzinne, których podaż z miesiąca na miesiąc rośnie, są jednak również rzadko kupowane przez firmy, chyba że wystawiona na rynek oferta należy do okazji.