Ceny z hossy, a oczekiwania z bessy

Gdy brakuje transakcji, trudno podawać wiarygodne wartości budynków. Jak zatem je szacować, gdy oczekiwania inwestorów są olbrzymie, jeśli chodzi o zniżki, a sprzedający sugerują się stawkami z transakcji w hossie

Aktualizacja: 06.07.2009 07:20 Publikacja: 06.07.2009 03:28

Ceny z hossy, a oczekiwania z bessy

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

– Nie zazdroszczę dziś rzeczoznawcom majątkowym. Wydawanie jakichkolwiek uogólnionych sądów o wartościach nieruchomości komercyjnych w Polsce przy obecnym rynku – czyli w sytuacji, kiedy aktywność inwestorów prawie całkowicie zanikła – jest ogromnym wyzwaniem – komentuje Joanna Kowalska-Szymczak, dyrektor doradztwa inwestycyjnego w DTZ.

Zgadza się z tą opinią Piotr Bojar z Pricewaterhouse-Coopers Real Estate.

– Obecna sytuacja rynkowa z pewnością stanowi wyzwanie dla rzeczoznawców majątkowych, gdyż uzyskiwane przez nich wartości mogą mieć bardzo duży wpływ na działalność wielu firm, również tych niezwiązanych bezpośrednio z sektorem nieruchomości. Chodzi to u wyceny dla potrzeb sprawozdawczości finansowej czy zabezpieczenia wierzytelności kredytodawcy – podkreśla Piotr Bojar.

[srodtytul]Bez twardych dowodów[/srodtytul]

Joanna Kowalska-Szymczak zwraca uwagę, że zgodnie z ogólnie przyjętymi definicjami określenie wartości nieruchomości jest opinią eksperta o możliwej do osiągnięcia cenie nieruchomości na rynku płynnym, czyli takim, który dostarcza twardych dowodów w postaci aktów notarialnych i rzeczywistych przepływów pieniężnych między stronami transakcji.

Tymczasem w Polsce nie można mówić o żadnej płynności. Wartość pięciu transakcji zawartych w pierwszej połowie 2009 roku (patrz tabela powyżej) to zaledwie 14 proc. całkowitej wartości rynku w 2008 roku albo 5 proc. wolumenu transakcji w rekordowym w Polsce roku 2006 – wynika z danych DTZ.

– Co znaczące, z owych pięciu transakcji zamkniętych od stycznia 2009 r. zaledwie jedna była w całości negocjowana i uzgadniana w roku bieżącym. Wszystkie pozostałe były tylko formalnie przypieczętowane, a zatem w znikomym stopniu odzwierciedlają przekonania inwestorów o aktualnym rynku nieruchomości komercyjnych – zwraca uwagę Joanna Kowalska-Szymczak.

[srodtytul]Porównanie stóp[/srodtytul]

Co w takim razie mówią o rynku toczące się obecnie negocjacje? Według ekspertów potwierdzają przede wszystkim kolosalną rozbieżność między oczekiwaniami stron potencjalnej transakcji.

– Sprzedający usilnie trzymają się poziomu transakcji z zeszłego roku, w czym utwierdzają ich oficjalne komunikaty o sfinalizowanych ostatnio zeszłorocznych transakcjach typu forward purchase [czyli takich, w których umowę zawiera się w trakcie planowania lub budowy, ale płaci się po oddaniu nieruchomości do użytku – red.]. A kupujący, w przeważającej większości fundusze międzynarodowe, porównują polskie stopy kapitalizacji z tymi, które oferuje dziś Londyn albo Paryż. Jeśli w dobrych dzielnicach Paryża czy Londynu można kupić przy stopie 8 proc. biurowiec klasy A wynajęty na 20 lat, Warszawa ze stopą kapitalizacji 7 proc. dla biur wynajętych na pięć lat wypada raczej blado. Takie podejście to jednak wylewanie dziecka z kąpielą: o ile bowiem wysokość stopy kapitalizacji determinuje oczekiwany zwrot inwestora, o tyle nie odzwierciedla prawidłowo długoterminowej perspektywy wzrostu rynku, który w przeciwieństwie do Londynu i Paryża u nas będzie większy przez długie lata – podkreśla Joanna Kowalska-Szymczak.

Jak zatem wyceniać nieruchomości w kryzysie?

– Kluczowe znaczenie w obecnej sytuacji rynkowej będzie miało właściwe dobieranie metodologii oraz parametrów finansowych stanowiących punkt wyjścia szacowania wartości nieruchomości – twierdzi Piotr Bojar.

– Nie zazdroszczę dziś rzeczoznawcom majątkowym. Wydawanie jakichkolwiek uogólnionych sądów o wartościach nieruchomości komercyjnych w Polsce przy obecnym rynku – czyli w sytuacji, kiedy aktywność inwestorów prawie całkowicie zanikła – jest ogromnym wyzwaniem – komentuje Joanna Kowalska-Szymczak, dyrektor doradztwa inwestycyjnego w DTZ.

Zgadza się z tą opinią Piotr Bojar z Pricewaterhouse-Coopers Real Estate.

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów