– Jest coraz więcej firm, które do tej pory budowały centra handlowe albo apartamentowce, a teraz są chętne do angażowania się w sektorze publicznym, realizując projekty infrastrukturalne w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP) – mówi Michael Dembinski z Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej (BPCC). – Firmy ciągnie do projektów publicznych, gdyż wiedzą, że teraz trudno będzie im zarobić np. 15 procent w skali roku. Projekty publiczne oferują wprawdzie niższy zwrot, ale w dzisiejszych realiach są pewniejsze, bo gwarantowane przez państwo. Poza tym pozwalają na stały i pewny zarobek przez kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat.
Zdaniem Aleksa Kloszewskiego, partnera w firmie doradczej Colliers International, za kilka miesięcy aktywność deweloperów komercyjnych poszukujących przedsięwzięć w ramach PPP może być coraz większa. Sprzyja temu nie tylko sytuacja na rynku, ale także poprawiona ustawa o PPP.
– W ostatnich dwóch latach zainteresowanie inwestorów zagranicznych projektami publicznymi było całkiem spore, lecz brakowało odpowiednich norm prawnych. Obecnie ustawa regulująca PPP weszła w życie, jednak ze względu na kryzys trudno o chętnych do takich przedsięwzięć – wyjaśnia Alex Kloszewski. – Spodziewamy się jednak powolnego odwrócenia tego trendu pod koniec tego roku lub w pierwszym kwartale 2010 roku. Tym bardziej że część projektów przy stadionach we Wrocławiu, Gdańsku i Warszawie doskonale nadaje się na PPP.
[srodtytul]Skojarzyć strony[/srodtytul]
Także doradcy z firmy KPMG podkreślają, że nowa ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym oraz ustawa o koncesji na roboty budowlane zachęci „komercyjnych” dotychczas deweloperów do działania.