– W czasie EXPO REAL w Monachium* mówiło się o drugiej fali kryzysu związanej z przełożeniem się słabszej kondycji gospodarki na sytuację najemców powierzchni komercyjnych, którzy mogą odchodzić lub żądać obniżek czynszów – mówi Andrzej Puncewicz, partner w Accreo Taxand. – Niepokoić może też podejście części zagranicznych inwestorów, którzy wrzucają Polskę do jednego worka o nazwie „Central and Eastern Europe”, co działa na naszą niekorzyść w zestawieniu z Ukrainą czy Węgrami.
Na szczęście coraz bardziej powszechna jest świadomość, że sytuacja ekonomiczna oraz poziom ryzyka związane z inwestycjami w Polsce są odmienne niż u niektórych naszych sąsiadów – dodaje Puncewicz.
Zdaniem Jolanty Nowakowskiej-Zimoch, partnera w kancelarii Lovells, zupełnie inaczej postrzegają nasz kraj inwestorzy, którzy już są w Polsce, niż ci jeszcze nieobecni. – Ci pierwsi potrafią realnie ocenić, jaka jest u nas sytuacja ekonomiczna. Dla nowych graczy Polska to rynek niepewny – wyjaśnia mec. Nowakowska-Zimoch i dodaje:
– Rozmawiałam w Monachium z kilkoma osobami z różnych funduszy, według których ciągle bezpieczniej jest dziś inwestować w Niemczech, nawet przy mniejszym zwrocie kapitału, niż w Polsce, gdzie jest perspektywa większego zysku. To właśnie ich musimy przekonać, że Polska jest dobrym rynkiem.
Wojciech Pisz, Associate z Grupy Rynków Kapitałowych w Cushman & Wakefield, uważa, że w Monachium widać było umiarkowany optymizm. Podkreśla, że według niemieckich inwestorów przełom na rynku nieruchomości dopiero przyjdzie.