Kiedy ratusz wyłożył nowy projekt planu zagospodarowania, do miasta zaczęły wpływać masowe protesty. – Nie możemy się zgodzić, by za oknami wyrosły nam kilkunastometrowe bloki – argumentują nasi czytelnicy (nazwiska do wiadomości redakcji).
Twierdzą, że w poprzednim, wygasłym już, planie teren ten był przeznaczony pod budynki wolno stojące lub w zabudowie bliźniaczej. – A teraz w samym środku tego obszaru dopuszcza się zabudowę wielorodzinną do 12 m. Spowoduje to znaczną utratę wartości naszych nieruchomości – uważają mieszkańcy. – Obniży też komfort naszego życia. Zgoda na kilkunastometrowe bloki oznaczałaby również znany z innych rejonów Białołęki nieład urbanistyczny – podkreślają.
[srodtytul]700 uwag do projektu[/srodtytul]
Potyczki o plan zagospodarowania białołęckich Brzezin zaczęły się w 2008 r. – Wtedy to miasto po raz pierwszy próbowało dopuścić w tej okolicy możliwość zabudowy wielorodzinnej – opowiada jeden z mieszkańców. – Kiedy jednak projekt planu z takimi zapisami został wyłożony do wglądu, spotkał się z ostrą krytyką właścicieli domów w tym rejonie. Wtedy miasto nieco spuściło z tonu – wspomina. I podkreśla, że także rada dzielnicy negatywnie zaopiniowała pomysły, by Brzeziny zabudowywać blokami.
Radny Białołęki Waldemar Roszak, który jest jednocześnie jednym z protestujących mieszkańców, przypomina, że na początku 2008 r., kiedy miasto pierwszy raz wyłożyło wcześniejszą wersję projektu nowego planu dopuszczającego budowę bloków, mieszkańcy złożyli prawie 700 krytycznych uwag do tego dokumentu. – Ich uwagi znalazły odzwierciedlenie w uchwale rady dzielnicy, która także negatywnie zaopiniowała takie propozycje projektantów – mówi Waldemar Roszak. – Poprzednio obowiązujący plan zagospodarowania, który wygasł w 2003 r., zakładał bowiem, że może tu powstawać jedynie niska zabudowa jednorodzinna. Wiedząc o tym, dotychczasowi i nowi mieszkańcy brali kredyty, wykładali oszczędności całego życia i budowali nowe domy. Bo nikomu nie przyszło do głowy, że ktoś kiedyś zechce pomiędzy jednorodzinną zabudowę wciskać wielorodzinne bloki – podkreśla radny.