O krakowskiej inwestycji pisaliśmy już na łamach „Nieruchomości”. Przypomnijmy. Lokale przy ul. Wierzbowej na krakowskim Podgórzu budowała firma Leopard. Mieszkania zaczęła sprzedawać na początku 2006 r. Klientów nie brakowało. Leopard działający na rynku od wielu lat miał na koncie wiele udanych inwestycji i cieszył się zaufaniem.
Początkowo wszystko wyglądało pięknie: rosły kolejne piętra budynku, klienci wpłacali kolejne raty. – Za metr płaciliśmy około 5 tysięcy złotych, podczas gdy średnie ceny w Krakowie wynosiły wtedy około 3,5 tysiąca za metr – przypominają nabywcy mieszkań (nazwiska do wiadomości redakcji).
Niespełna dwa lata później klienci Leoparda odkryli, że deweloper m.in. pod zastaw budynku na Wierzbowej zaciągnął pożyczkę w amerykańskim funduszu Manchester Securities Corporation.
– Okazało się, że firma wyemitowała kilka serii obligacji na kwotę ponad 71 mln zł. Ponad połowa obciążała inwestycję przy Wierzbowej. Leopard spłacił tylko skromną część długów wobec funduszu, który wykupił jego obligacje – wspominają klienci.
Manchester Securities Corporation zażądał, by dług uregulowali nabywcy mieszkań – mieli oni dopłacić do każdego metra po 3 tys. zł. Stronom nie udało się dojść do porozumienia. – Spłacaliśmy kredyty w bankach. Skąd nagle mieliśmy wziąć dodatkowe pieniądze? – skarżą się klienci krakowskiej firmy.