Henryk Siodmok, prezes grupy Atlas, ocenia, że w najbliższych miesiącach możemy mieć do czynienia z podobnymi zjawiskami jak w 2009 r., czyli z marazmem na rynku dużych inwestycji, podczas gdy sprzedaż będą wspierać klienci indywidualni.
– Wszędzie widać budujące się domy jednorodzinne. Ale wyraźna poprawa koniunktury będzie widoczna najpewniej w 2011 r. – ocenia prezes grupy Atlas.
[srodtytul]Mniej inwestycji[/srodtytul]
Beata Anossi z Henkel Polska podkreśla z kolei, że mimo stagnacji rynek chemii budowlanej pozostaje atrakcyjny, choćby dlatego, że o remonty nieruchomości dbają dziś nie tylko właściciele prywatni, ale także samorządy.
Jak ocenia Andrzej Kaczor, dyrektor zarządzający firmy Soudal, na rynku wiosną zauważalna jest poprawa sprzedaży. – Widać to szczególnie w porównaniu z pierwszymi dwoma miesiącami br. Pierwszy kwartał w branży budowlanej jest jednak zawsze najsłabszy – zastrzega Andrzej Kaczor.