Reklama
Rozwiń
Reklama

Powtórka z rozbiórki parowozowni

Deweloper, który zburzył część parowozowni na warszawskiej Pradze, dostał zgodę na zajęcie pasa ruchu al. Solidarności. By dokończyć dzieła zniszczenia?

Publikacja: 24.07.2010 03:58

XIX-wieczna parowozownia to jeden z najstarszych obiektów kolejowych w stolicy. WyróżniałA się unika

XIX-wieczna parowozownia to jeden z najstarszych obiektów kolejowych w stolicy. WyróżniałA się unikatową konstrukcją słupów podtrzymujących budynek

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Zawalony dach, naruszona konstrukcja, porozrzucane cegły i gruz. Tak dziś wygląda ponadstuletnia parowozownia [link=http://www.zyciewarszawy.pl]przy ul. Wileńskiej[/link], którą rok temu próbował rozebrać deweloper – spółka Budrem z Ostrowa Wielkopolskiego. Kilka dni temu firma otrzymała zgodę od Zarządu Dróg Miejskich na zajęcie pasa ruchu od strony al. Solidarności na ten i następny weekend.

[srodtytul]Chcą apartamentowiec[/srodtytul]

Mieszkańcy Pragi-Północ i społecznicy zajmujący się ochroną zabytków obawiają się, że deweloper do końca zniszczy budynek. – Parowozownia to unikatowy obiekt ze względu na rzadko spotykaną konstrukcję z XIX wieku. Budynek powinien zostać odbudowany. Jego połowa jeszcze istnieje – mówi Janusz Sujecki z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy.

Firma Budrem nie chce przyznać, czy zamierza dokończyć rozbiórkę. Pytany przez nas o to w piątek Bogdan Szombara, dyrektor ds. technicznych, unikał odpowiedzi. – Wróciłem dopiero z urlopu. Ale przyjmuję, że coś takiego rzeczywiście może się stać – stwierdził. I odesłał nas do dyrektora handlowego Waldemara Zdziabka. Niestety nie udało się nam z nim skontaktować, nie było go w biurze, nie oddzwonił do redakcji. 

Deweloper na swojej działce, na której wciąż stoi parowozownia, zamierza postawić apartamentowiec z częścią usługowo-handlową na dole. Od ponad roku ma już pozwolenie na budowę.

Reklama
Reklama

Walka o uratowanie parowozowni trwa już od ponad roku. Kiedy w maju 2009 roku firma Budrem rozpoczęła rozbiórkę obiektu, w jego obronie stanęli mieszkańcy Pragi-Północ i społecznicy. Wojewódzka konserwator Barbara Jezierska w trybie ekspresowym wpisała parowozownię do rejestru zabytków. A stołeczna konserwator Ewa Nekanda-Trepka nakazała inwestorowi odbudowę zniszczonej części budynku.

Budrem od obu decyzji się odwołał. W czerwcu, na dwóch oddzielnych posiedzeniach, odwołaniami zajmował się wojewódzki sąd administracyjny. Uchylił decyzję o wpisie na listę zabytków oraz o rekonstrukcji parowozowni. Deweloper nie chce wypowiadać się na temat orzeczenia WSA.

– Nie komentowaliśmy decyzji konserwatora, nie będziemy komentować też decyzji sądu. Warszawiacy powinni dostrzec wreszcie, że chcemy wybudować ładny, nowoczesny obiekt – ucina dyskusję Bogdan Szombara.

Zaznacza też, że z powodu przerwanej inwestycji firma traci duże pieniądze. – My zawsze działamy zgodnie z literą prawa.

[srodtytul]Pikieta społeczników[/srodtytul]

Czerwcowe orzeczenia sądu wciąż są nieprawomocne. 

Reklama
Reklama

– Do jednego z nich wciąż nie sporządzono pisemnego uzasadnienia. W drugim przypadku pismo już wysłano stronom, ale mają one teraz 30 dni od jego otrzymania na odwołanie – powiedziano nam w sądzie. Ten termin upłynie w połowie sierpnia, bo decyzję WSA wysłał do konserwatora i Budremu 6 lipca. 

Informacja o możliwości dokończenia rozbiórki parowozowni przez inwestora dotarła już do społeczników. W weekend przygotowują pikietę przed budynkiem. – Nie pozwolimy, by Budrem do końca go zburzył – zapowiada Janusz Sujecki.

Sprawą zainteresowaliśmy też Biuro Stołecznego Konserwatora. – Wiemy o planach dewelopera, ale na razie nie zdradzimy naszych kroków, by go nie uprzedzać – mówi jedna z urzędniczek.

[srodtytul][i]Czytaj też w [link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/227046,497988_Powtorka_z_rozbiorki_parowozowni.html]Życiu Warszawy[/link][/i][/srodtytul]

Zawalony dach, naruszona konstrukcja, porozrzucane cegły i gruz. Tak dziś wygląda ponadstuletnia parowozownia [link=http://www.zyciewarszawy.pl]przy ul. Wileńskiej[/link], którą rok temu próbował rozebrać deweloper – spółka Budrem z Ostrowa Wielkopolskiego. Kilka dni temu firma otrzymała zgodę od Zarządu Dróg Miejskich na zajęcie pasa ruchu od strony al. Solidarności na ten i następny weekend.

[srodtytul]Chcą apartamentowiec[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama