– Minister infrastruktury, który chciał uchylić moją skargę na swoje działanie, może odwoływać się jeszcze do NSA – tłumaczy pełnomocnik spadkobierców rodziny Joanna Modzelewska. – Mam nadzieję, że tego nie zrobi. Możemy przecież usiąść do stołu i porozmawiać np. o odszkodowaniu za grunt albo o terenie zamiennym.
Spadkobiercy Chowańczaka mogą też teren odzyskać i wynająć Narodowemu Centrum Sportu.
Grunt w rejonie budowanego Stadionu Narodowego i [link=http://www.zyciewarszawy.pl]parku Skaryszewskiego[/link] rodzina najbardziej znanego warszawskiego futrzarza kupiła w 1920 r. Po wojnie ziemię im odebrano. Chowańczakowie złożyli w terminie twz. wniosek dekretowy, który w przyszłości miał umożliwiać staranie się o zwrot nieruchomości. Za czasów PRL, jak wszystkim bierutowcom, zwrotu odmawiano.
Sprawa powróciła po 1989 r. – Ale i wówczas moi klienci otrzymywali decyzje odmowne. Ministerstwo Infrastruktury powoływało się na plan zagospodarowania, którego jednak nie było w stanie w sądzie przedstawić – wyjaśnia Modzelewska. I dodaje, że tę argumentację m.in. przyjął WSA.
Spadkobiercy mają nadzieję, że ministerstwo nie odwoła się do wyższej instancji. – Może pokaże, że po tylu latach niezałatwionych spraw dekretowych państwo polskie chce zadośćuczynić pokrzywdzonym właścicielom – tłumaczy Modzelewska.