Reklama
Rozwiń

W 2010 r. negocjowano 5-, 25-proc. upusty

Mimo dużej podaży trudno było kupić atrakcyjny dwu- czy trzypokojowy lokal. Na takie oferty był największy popyt w minionym roku. Staniały apartamenty i duże lokale w blokach

Publikacja: 10.01.2011 05:00

Mieszkanie przy ul. Malborskiej sprzedano z 20-proc. rabatem

Mieszkanie przy ul. Malborskiej sprzedano z 20-proc. rabatem

Foto: metrohouse

Najlepiej sprzedawały się mieszkania kosztujące przeciętnie 7,7 tys. zł za mkw. Delikatny wzrost stawek w 2010 r. w stosunku do 2009 r. odnotowaliśmy jedynie w segmencie mieszkań wybudowanych w ciągu ostatnich pięciu lat. Teraz średnia cena transakcyjna mkw. takiego lokum wynosi ok. 8,5 tys. zł, podczas gdy przed rokiem była o 100 zł niższa – wylicza Marcin Jańczuk z Metrohouse.

W 2010 r. spadały ceny apartamentów oraz lokali o dużych powierzchniach w starych blokach, szczególnie tych oddalonych od centrów. – O ile jeszcze przed rokiem wiele takich mieszkań kosztowało 7 – 8 tys. zł za mkw., obecnie ich ceny spadły do 6 – 7 tys. zł za mkw., a więc o ok. 15 proc. – wylicza Marcin Drogomirecki z portalu Oferty.net. Dodaje, że na rynku pojawiło się sporo różnej wielkości mieszkań nowych, często wykończonych i dość drogich, bo za ok. 9 – 11 tys. zł za metr.

Natomiast domy w ciągu roku potaniały o ok. 10 proc. – To jednak wciąż za mało, by spodziewać się na tym rynku zwiększonego ruchu. Ceny budynków jednorodzinnych nadal są zbyt wysokie w porównaniu do dużych, eleganckich mieszkań w Warszawie. A to powoduje, że osoby zastanawiające się nad tym, czy kupić mieszkanie, czy dom, wybierają to pierwsze rozwiązanie – dodaje.

[srodtytul]Transakcje z upustem[/srodtytul]

W minionym roku w trakcie negocjacji można było zwykle uzyskać kilkuprocentową bonifikatę od ceny wywoławczej. Jednocześnie atrakcyjne kawalerki i dwa pokoje sprzedawały się często za stawkę ofertową.

Jak podaje Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości, najwyższe upusty, sięgające nawet 25 proc., dotyczyły lokali powyżej 80 mkw.

Im większe i droższe lokum, tym szansa na wyższy rabat. Np. pośrednicy WGLiN uczestniczyli w ubiegłym roku w transakcji, gdzie obniżka wyniosła... 1 mln zł. W Powsinie udało się sprzedać pół bliźniaka o pow. 330 mkw. za 1,4 mln zł, podczas gdy jego stawka wywoławcza, sprzed dwóch lat, wynosiła 2,4 mln zł. – Jednak w tym przypadku o tak dużym upuście w znacznej mierze zadecydowały duże wady w rozkładzie budynku – zauważa Edyta Krakowiak.

Spore obniżki (15 proc.) uzyskiwali również nabywcy szeregowców o pow. ponad 220 mkw., poza Warszawą oraz po prawej stronie miasta. – Stawki ofertowe domów w Warszawie lewobrzeżnej i budynków wolnostojących w bliskim sąsiedztwie Warszawy lewobrzeżnej wprawdzie w ostatnim roku nie spadały, ale jeśli właścicielowi zależało na szybkiej sprzedaży, musiał się liczyć z co najmniej kilkunastoprocentowym upustem – zauważa Krakowiak.

[srodtytul]Nowsze droższe[/srodtytul]

Marta Kosińska z portalu Szybko.pl zapewnia, że podaż mieszkań z drugiej ręki w 2010 roku była bardzo wysoka. Natomiast łatwiejszy, w porównaniu z 2009 rokiem, dostęp do kredytów zwiększył popyt na rynku.

– Banki modyfikowały swoją politykę kredytową: spadały marże, pojawiały się atrakcyjne promocje, bez obostrzeń funkcjonował program „Rodzina na swoim”, a wskaźniki cenowe kwalifikujące mieszkania do objęcia dopłatami do kredytów wzrosły – zwraca uwagę Marta Kosińska.

Klienci szukali najczęściej mieszkań o pow. 40 – 60 mkw. Średnia powierzchnia kupowanego w Warszawie mieszkania wyniosła 54 mkw., tyle samo co w 2009 r. Zatem znalezienie odpowiedniego dwupokojowego lokum lub niewielkiego mieszkania trzypokojowego wcale nie było łatwe, nawet mimo wysokiej podaży. Tymczasem trudno było znaleźć kupca na lokale o pow. ponad 80 mkw., zwłaszcza w budynkach stawianych w starszej technologii.

– Transakcje sprzedaży takich mieszkań stanowiły 10 proc. obrotu. Jak zwykle pewnym problemem dla sprzedających była chęć znacznej negocjacji ceny przez kupujących. W praktyce okazywało się jednak, że przeciętne negocjacje nie były wyższe niż 2 – 5 proc. ceny ofertowej – zauważa Marcin Jańczuk.

Dodaje, że klienci wydawali w 2010 r. nieco więcej na mieszkanie niż rok wcześniej. – W 2009 r. średnio było to 426 tys. zł., a w ubiegłym roku kwota ta wzrosła o 8 tys. zł. Pewnym wytłumaczeniem wzrostu przeciętnej ceny nabywanego mieszkania może być fakt, że częściej wybierano lokale wybudowane w ostatnich latach. Co piąta transakcja dotyczyła lokum powstałego po 2005 r. – wyjaśnia Marcin Jańczuk.

Z jego obserwacji wynika, że klienci poszukują mieszkań, które nawet na niewielkim metrażu umożliwiają ciekawą aranżację. Do łask wracają niewielkie lokale trzypokojowe. – Jeszcze do niedawna trzy pokoje na pięćdziesięciu kilku metrach uważane były za relikt wielkiej płyty. Obecnie takie oferty znajdziemy u deweloperów jako odpowiedź na zapotrzebowanie klientów – twierdzi Jańczuk.

Najlepiej sprzedawały się mieszkania kosztujące przeciętnie 7,7 tys. zł za mkw. Delikatny wzrost stawek w 2010 r. w stosunku do 2009 r. odnotowaliśmy jedynie w segmencie mieszkań wybudowanych w ciągu ostatnich pięciu lat. Teraz średnia cena transakcyjna mkw. takiego lokum wynosi ok. 8,5 tys. zł, podczas gdy przed rokiem była o 100 zł niższa – wylicza Marcin Jańczuk z Metrohouse.

W 2010 r. spadały ceny apartamentów oraz lokali o dużych powierzchniach w starych blokach, szczególnie tych oddalonych od centrów. – O ile jeszcze przed rokiem wiele takich mieszkań kosztowało 7 – 8 tys. zł za mkw., obecnie ich ceny spadły do 6 – 7 tys. zł za mkw., a więc o ok. 15 proc. – wylicza Marcin Drogomirecki z portalu Oferty.net. Dodaje, że na rynku pojawiło się sporo różnej wielkości mieszkań nowych, często wykończonych i dość drogich, bo za ok. 9 – 11 tys. zł za metr.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Nieruchomości
Najem mieszkań na huśtawce. Ile zapłaci lokator?
Nieruchomości
Rynek wtórny. Nie ma co czekać na cenowy cud
Nieruchomości
Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki
Nieruchomości
Nowy szef Speedwella w Polsce: wierzymy w rynek mieszkaniowy